Choć premierowy set środowego pojedynku w Atlas Arenie był bardzo wyrównany i wydawało się, że PGE Skra Bełchatów i ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zaprezentują długie i stojące na wysokim poziomie widowisko, skończyło się na wygranej gości 3:0.
Kędzierzynianie tylko na początku mieli problemy z rywalem. - Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że w pierwszych setach to przeciwnicy wywierają na nas ogromną presję, szczególnie w zagrywce chcą zniwelować nasze atuty w postaci szybkiej gry, zarówno ze środkowymi, jak i na skrzydłach. Dlatego ważne, że wytrzymaliśmy mocne zagrywki Skry. W dalszej części spotkania już sami dobrze zagrywaliśmy, grało nam się po prostu łatwiej. Widać było, że we wszystkich elementach górowaliśmy nad chłopakami - podkreślił Paweł Zatorski.
Libero, grając przeciwko swojej byłej drużynie, dołożył cegiełkę w defensywie do wygranej. Z dystansem podchodzi jednak do rewanżu. - Oczywiście nie czujemy się jeszcze zwycięzcami ligi, bo do tego droga jest bardzo daleka. Tak samo możemy ze Skrą wygrać, jak i przegrać, jak to się stało w sezonie zasadniczym. Liczymy się z tym, musimy wyjść na kolejne spotkanie, jakbyśmy grali od nowa - wyjaśnił siatkarz.
- Będzie tak, jak jak przed wszystkimi meczami, trener przygotowuje nas do każdego spotkania tak samo. Myślę, że to jest naszą siłą, bo nie lekceważymy żadnego rywala i mam nadzieję, że będziemy grali na podobnym poziomie, zobaczymy co się stanie. PGE Skra na pewno zagra lepiej niż w środę, bo będą starali się zniwelować nasze atuty i mam nadzieję, że nie dadzą rady - powiedział libero.
Nie ma również mowy o żadnym rozluźnieniu w szeregach ZAKSY, bo system play-off sprawia, że drużyna ta potrzebuje już tylko dwóch setów do mistrzostwa. - W żadnym wypadku chęci nie są mniejsze. Trener nas mocno uczulał, że my nie bronimy tytułu, tylko od nowa o niego walczymy i wiedzieliśmy, że będzie trudniej. Skra i Resovia zrobiły transfery i liczyliśmy się z tym, że będzie ciężej również przez to, że zespoły poznały nas, to jak gramy, dlatego tym bardziej cieszymy się, że runda zasadnicza padła naszym łupem i mam nadzieję, że tak samo będzie z finałem - zakończył Zatorski.
Spotkanie odbędzie się w niedzielę o godz. 20:30 w Hali Azoty w Kędzierzynie-Koźlu.
ZOBACZ WIDEO Ligue 1: nieprawdopodobne emocje w Metz! PSG dogoniło Monaco [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]