Liu-Jo Nordmeccanica Volley Modena (z siedzibą w Piacenzie, gdzie klubem dowodzi rodzina Cerciello) teoretycznie powinna cieszyć się z ostatniego, srebrnego sezonu Serie A kobiet, ale paradoksalnie więcej w tym sezonie ugrało Imoco Volley Conegliano, pokonane przez Modenę w półfinale ligi. Klub Katarzyny Skorupy zajął pierwsze miejsce w rundzie zasadniczej Serie A1 i to on wraz z aktualnym mistrzem kraju Igorem Gorgonzola Novara będzie reprezentował Italię w Lidze Mistrzyń. Wicemistrzowi zostaje Puchar CEV, przynoszący jeszcze mniej zysków i rozgłosu niż najważniejsze klubowe rozgrywki w siatkarskiej Europie.
Według portalu volleyball.it szefowie firmy Liu-Jo już wysłali do CEV informację, że zarządzany przez nich klub nie przystąpi do Pucharu CEV i jednocześnie zgłasza się do ubiegania o tzw. dziką kartę, uprawniająca do gry w LM. W poprzedniej edycji tych rozgrywek nie przyznano co prawdy ani jednej dzikiej karty przez zmianę ich formatu, zmniejszającej liczbę uczestników do 20 i wprowadzającej kwalifikacje do fazy grupowej. Nie jest jednak powiedziane, że CEV nie zmieni dotychczasowych reguł. Przypomnijmy, że niedawno Liu-Jo Nordmeccanica Modena sprowadziła w swoje szeregi Katarinę Barun-Susnjar, najlepszą zawodniczkę ostatnich finałów Serie A1, a w orbicie zainteresowań klubu są Serena Ortolani i Rachael Adams.
W podobnej sytuacji jest Azimut Modena, w którego składzie (dowodzonym przez Radostina Stojczewa) zobaczymy samego Bruno Rezende, a także Tine Urnauta i Daniele Mazzonego. Azimut odpadł w półfinale włoskiej ekstraklasy z Cucine Lube Civitanovą i do środy 24 maja powinien zgłosić swój udział w Pucharze CEV. Jest duża szansa na to, że prezydent klubu Catia Pedrini postąpi tak samo, jak włodarze żeńskiej drużyny z Modeny i odstąpi prawo gry w tym turnieju Calzedonii Werona, piątej w końcowej klasyfikacji.
ZOBACZ WIDEO Wielka radość w Trei, Cucine Lube po raz czwarty w historii siatkarskim mistrzem Włoch