LŚ 2017: słowacka dominacja, kiepski finisz Australii

Materiały prasowe / FIVB
Materiały prasowe / FIVB

Gospodarze turnieju drugiej dywizji LŚ w Popradzie efektownie zakończyli weekend zwycięstwem nad Japonią. W innych humorach byli reprezentanci Australii.

Drużyna Marka Lebedewa zmarnowała swoją oczywistą przewagę w bloku nad rywalami z Japonii (11:4 w tym elemencie), pozwalając sobie na popełnienie aż 31 własnych błędów. Przez to nawet wyrównanie stanu spotkania w drugim secie nie okazało się zwiastunem lepszej gry. - Martwiliśmy się o rzeczy, które nie są ważne i nie graliśmy dobrze - mówił po meczu rozczarowany Lebedew, zwracając uwagę także na nastawienie swoich siatkarzy.

Zmiany zaordynowane przez szkoleniowca Jastrzębskiego Węgla nieco podniosły poziom gry jego rodaków, ale koniec końców Australijczycy opuszczają Poprad tylko z jedną wygraną i w dość kiepskich nastrojach. Za to pracujący z azjatyckimi zawodnikami Philippe Blain miał powody do dumy. - Pracowaliśmy długo nad nowym systemem gry side-out i w tym meczu w końcu widać było efekty naszych treningów - mówił Francuz. Australijczycy mogli liczyć głównie na Paula Carrolla i Nathana Robertsa (24 i 23 pkt), natomiast reprezentanci Japonii byli efektywniejsi jako zespół.

Australia - Japonia 1:3 (18:25, 25:17, 21:25, 22:25)

Australia: Carrol, Roberts, Peacock, Graham, Smith, O'dea, Perry (libero) oraz Passier, Walker, Dosanjh, Hone (libero), Williams

Japonia: Yamada, Otak, Yamauchi, Ri, Asano, Fujii, Tsudura (libero) oraz Ishikawa, Kuriyama, Fukatsu,

ZOBACZ WIDEO Ibrahimović to medyczny fenomen. Jest na to dowód

Portugalczycy serwowali lepiej od swoich rywali i nie ustępowali im w skuteczności ataku (choć w przypadku obu drużyn nie były to powalające statystyki), natomiast popełnili zdecydowanie więcej błędów i to sprawiło, że skończyli jako przegrani już po trzech setach.

Zespół gospodarza zmagań w Popradzie miał solidne oparcie w Peterze Mlynarciku, który skończył 10 z 15 otrzymanych do ataku piłek, zaś dobrze znany polskim kibicom Juraj Zatko blokował przeciwników aż trzy razy. Siatkarze z Półwyspu Iberyjskiego byli w stanie odpowiedzieć jedynie akcjami duetu Alexandre i Marco Ferreira (9 i 11 pkt).

Słowacja - Portugalia 3:0 (25:20, 25:23, 25:19)

Słowacja: Mlynarcik, Patak, Lux, Kohut, Zatko, Presinsky, Kubsa (libero) oraz Bencz, Ondrović, Krisko, Palgut, Ogurcak

Portugalia: Ferreira M., Ferreira A., Simoes, Cvetanicin, Martins P., Rodrigues, Casas (libero) oraz Violas, Sequeira, Martins L.

MiejsceZespółMeczeZ-PSetyPunkty
1. Słowacja 3 3-0 9:1 9
2. Japonia 3 1-2 5:7 4
3. Portugalia 3 1-2 5:8 3
4. Australia 3 1-2 5:8 2
Komentarze (0)