Miało być 3:0 i było 3:0. Bez wątpienia bardziej uczciwi od sędziego Jaskóły z "Piłkarskiego pokera" siatkarze Rosji i Iranu tym razem nie wydłużyli oczekiwania kibiców na mecz reprezentacji Polski, jak zdarzyło się to w sobotę zawodnikom "Sbornej" do spółki z Amerykanami.
Forma rosyjskiej drużyny w końcówce fazy grupowej Ligi Światowej idzie w górę, a po Irańczykach trudno było oczekiwać, by po laniach od USA w Katowicach i od Polaków w Łodzi stawili drużynie trenera Siergieja Szlapnikowa skuteczny opór.
Trzeba jednak przyznać, że w pierwszym partii zawodnicy z Azji byli tego bardzo bliscy. Po drugiej przerwie technicznej, w okresie siatkarskiego "money time", wypracowali kilkupunktową przewagę i przy ich prowadzeniu 24:21 osoba odpowiedzialna za zegar w Atlas Arenie już szykowała się do wpisania po ich stronie jedynki w rubryce "sety". Wtedy jednak Rosjanie wzięli się do roboty i wygrali pięć kolejnych akcji. Bohaterem po ich stronie był rozgrywający Dmitrij Kowalew, który zdobył aż pięć punktów, najwięcej w swojej drużynie.
W przerwie między pierwszą a drugą odsłoną lekkie zdziwienie połączone z wesołością wzbudził włoski asystent Szlapnikowa. W czasie występu cheerleaderek usiadł na jednym z krzeseł, które dziewczyny z Sopotu wniosły na boisko jako rekwizyty. Pokazu tym jednak nie zakłócił, a na trenerską ławkę wracał dumny z siebie i z szerokim uśmiechem na ustach.
ZOBACZ WIDEO: Polski pilot paralotni przeżył chwile trwogi. "Musiałem ratować się spadochronem"
Najciekawszym momentem drugiego, zdominowanego przez rosyjską ekipę seta, było uruchomienie przez kierującego dopingiem Marka Magierę zabawy, w której dwie strony trybun zmierzyły się na decybele. Na telebimie czerwony samochód (lewa strona) dojechał do mety przed niebieskim (strona prawa), a na tę walkę z zaciekawieniem spoglądali gracze z Rosji. Na boisku gracze w czerwonych koszulkach zostali daleko w tyle za swoimi rywalami i przegrali do 18.
W trzeciej partii Irańczycy walczyli tylko do drugiej przerwy technicznej. Potem "Sborna" włączyła wyższy bieg i bardzo szybko "odjechała", ponownie wygrywając do 18.
Tym samym reprezentacja Rosji zapewniła sobie awans do turnieju finałowego Ligi Światowej w Kurytybie. Irańczycy w Katowicach i w Łodzi nie wygrali ani jednego seta i rozgrywki zakończą na 10. lub 11. miejscu w elicie.
Zwycięstwo Rosjan nic nie zmienia jeśli chodzi o ewentualny awans Polaków do Final Six. Biało-Czerwoni znajdą się w najlepszej szóstce tegorocznej LŚ, jeśli pokonają Amerykanów w jakimkolwiek stosunku.
Rosja - Iran 3:0 (26:24, 25:18, 25:18)
Rosja: Dmitrij Kowalew, Jegor Feoktistow, Maksim Żygałow, Jegor Kliuka, Iljas Kurkajew, Roman Martyniuk (libero) oraz Siergiej Antipkin, Dmitrij Wołkow, Artem Zelenkow.
Iran: Farhad Salafzoon, Milad Ebadipour, Mojtaba Mirzajanpour, Reza Ghara, Masoud Gholami, Mostafa Heydari (libero) oraz Farhad Ghaemi, Mahdi Marandi (libero), Saman Faezi.
Tabela:
Miejsce | Zespół | M | Z-P | Sety | Punkty |
---|---|---|---|---|---|
1. | Rosja | 3 | 3-0 | 9:2 | 8 |
2. | USA | 2 | 1-1 | 5:3 | 4 |
3. | Polska | 2 | 1-1 | 3:3 | 3 |
4. | Iran | 3 | 0-3 | 0:9 | 0 |
Miejsce | Zespół | Mecze | Z-P | Sety | Punkty |
---|---|---|---|---|---|
1. | Francja | 9 | 8-1 | 26:7 | 25 |
2. | Brazylia | 9 | 6-3 | 22:14 | 19 |
3. | Serbia | 9 | 6-3 | 21:14 | 18 |
4. | Rosja | 9 | 5-4 | 19:16 | 14 |
5. | Kanada | 9 | 5-4 | 18:20 | 12 |
6. | USA | 9 | 4-5 | 19:16 | 14 |
7. | Belgia | 9 | 4-5 | 18:19 | 14 |
8. | Polska | 9 | 4-5 | 17:19 | 12 |
9. | Bułgaria | 9 | 4-5 | 16:22 | 10 |
10. | Argentyna | 9 | 3-6 | 15:22 | 11 |
11. | Iran | 9 | 3-6 | 11:23 | 7 |
12. | Włochy | 9 | 2-7 | 13:23 | 6 |