MŚ U-21: mimo potknięcia, Polacy nadal są niepokonani

Materiały prasowe / FIVB
Materiały prasowe / FIVB

Reprezentacja Polski juniorów rozpoczęła drugą fazę mistrzostw świata U-21 od zwycięstwa. Nasza kadra pokonała 3:2 Chińczyków.

W tym artykule dowiesz się o:

Po tym jak pierwszą fazę Biało-Czerwoni zakończyli z kompletem trzech zwycięstw (nie tracąc przy tym żadnego seta), przyszedł czas na drugą fazę czempionatu. Awans do niej uzyskało osiem zespołów. Do strefy medalowej zakwalifikują się po dwie drużyny z każdej z dwóch grup, pozostałe walczyć będą o miejsca 5-8.

Na początek podopieczni Sebastian Pawlik zmierzyli się z Chinami. W spotkanie weszli bardzo dobrze, grając swobodnie. Szybko znaleźli sposób na rywali, jakim była trudna zagrywka oraz skuteczny atak. To połączenie dało im bardzo pewną wygraną.

W ciągu przerwy Biało-Czerwonym odcięli prąd, na czym korzystali Chińczycy - gra punkt za punkt oraz efektowne akcje tylko ich nakręcały. Po dwóch asach Haoyu Du przegrywaliśmy już 14:17. W tej odsłonie role się odwróciły i to nasza kadra była wyraźnie słabsza.

Chińczycy wrócili na boisko podbudowani wygraną i wcale nie zamierzali zwalniać tempa. Biało-Czerwoni stracili trudną zagrywkę, a za to w tym elemencie lepiej grali przeciwnicy, ich floaty siały spustoszenie. Kolegów do walki starał się poderwać Damian Domagała, ale poza kilkoma skutecznymi akcjami nie za wiele wskórał.

ZOBACZ WIDEO: Kontuzja kręgosłupa przerwała karierę polskiego rajdowca. Teraz jest gotów, by wrócić (VIDEO)

Przy piłce setowej podopieczni Pawlika nagle rzucili się w pogoń. Odrobili trzy punkty, ale potem Liying Zhou skończył atak, dzięki temu Chińczycy prowadzili 2:1.

Dla naszych juniorów był to sprawdzian charakterów. Niespodziewanie znów zaczęli trudno serwować i skutecznie atakować. Świetnie grała cała kadra, Jakub Kochanowski skończył wszystkie pięć ataków, a Bartosz Kwolek cztery, natomiast Domagała posłał dwa asy. Efekt to pewne doprowadzenie do tie-breaka.

W decydującej odsłonie młodzi Polacy kontrolowali wydarzenia na boisku od początku do końca. Triumfowali 3:2 i choć stracili pierwsze dwa sety, to zachowali miano niepokonanych na tych mistrzostwach.

W środę nasza reprezentacja zagra z Kubą (początek o 17:30), a w czwartek z Iranem (początek o 17:30).

Polska - Chiny 3:2 (25:13, 18:25, 23:25, 25:18, 15:8)

Polska: Kwolek, Kochanowski, Kozub, Ziobrowski, Huber, Fornal, Masłowski (libero) oraz Domagała, Jakubiszak, Gil

Chiny: Liu, Li, Yu, Wang, Tao, Guo, Yang (libero) oraz Zhou, Chen, Jiang, Du

Komentarze (18)
Fhrrancuzik
27.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@Sportowe Fakty . . .
Z jakiej to przyczyny
wykopsano
môj komentarz ? : ) 
avatar
Piotr Kowalski
27.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy ktoś kto śledzi transmisje może mi powiedzieć co się dzieje od początku tego turnieju z Ziobrowskim? Chłopak w żadnym meczu nie przekroczył 10 pkt, w pojedynku z Chinami zdobył 6 oczek, co Czytaj całość
Fhrrancuzik
27.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niespodzianka . . .
Kuba ogrywa Iran
3 - 2 . : ) 
avatar
kalina czerwona
27.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W drugim meczu meczu naszej gr.Kuba prowadzi z Iranem 2-0,ciekawie,coraz ciekawiej:) 
marcela.maz
27.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Porazajaca liczba bledow wlasnych P 34- Ch 22. Asy serwisowe: P 10- Ch 4 bloki P 13- Ch 7. Cos nie tak z koncentracja, blad gonil blad. Gdyby grali tak jak w tie breaku byloby naprawdę dobrze:) Czytaj całość