Po podpisaniu kontraktu z Halkbankiem Ankara Ivan Miljković zapowiedział, że sezon 2016/2017 będzie jego ostatnim w karierze. Kilka miesięcy później legendarny Serbski siatkarz wywalczył z zespołem mistrzostwo Turcji. Po ostatniej akcji meczu finałowego zawodnik nie ukrywał łez wzruszenia, a kibice owacyjnie dziękowali mu za lata wspaniałej gry na siatkarskich parkietach. Światowe serwisy siatkarskie zgodnie ogłaszały natomiast, że mecz z Arkasem Izmir był ostatnim występem "Cara" w roli zawodnika.
Kilka dni później 38-latek wycofał się ze swojej wcześniejszej deklaracji oświadczając, że decyzja o zakończeniu kariery zawodniczej jeszcze nie zapadła. - Ludzie, którzy dobrze mnie znają, wiedzą, że nie mam w zwyczaju niczego publicznie ogłaszać. Dlatego nie zamierzam teraz oznajmiać publicznie, że zakończyłem swoją zawodową karierę siatkarską. Czas pokaże, kiedy to będzie - mówił w maju br. Ivan Miljković.
Jak donosi serwis volleystory.com, serbski gwiazdor w nadchodzących rozgrywkach ma szansę kontynuować swoją karierę w Grecji. Zainteresowani usługami mistrza olimpijskiego z Sydney jest bowiem Olympiakos Pireus, który wcześniej zakontraktował na rozegranie Fabiana Drzyzgę.
Grekom nie straszna jest nawet kwota, jaką musieliby wydać na kontrakt Ivana Miljkovicia. Pomóc w pozyskaniu części środków miałby pomóc klub piłkarski. Gorącym zwolennikiem zakontraktowania zawodnika z Bałkanów jest trener zespołu Slobodan Boskan.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Grosicki trenuje na wakacjach, Totti adoptuje bulldoga (WIDEO)