W czwartek zawodnicy AZS-u znacznie przybliżyli się do tego celu, bowiem pokonali w Bydgoszczy miejscową Delektę 3:1. Przez całe spotkanie obie drużyny grały falami, co zauważył Wojciech Grzyb. - To wynika po prostu ze słabości rywali. W pierwszym secie Delekta spisywała się znacznie lepiej. W kolejnych odsłonach prezentowaliśmy się jednak bardziej dojrzale, bowiem wówczas konsekwentnie graliśmy swoją siatkówkę, w pełni wykorzystując błędy rywali - mówi w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
Sporo mówi się ostatnio o kłopotach finansowych olsztyńskiego klubu. We wtorek zarząd spółki zdecydował się na kolejne renegocjacje kontraktów ze swoimi zawodnikami. To już druga taka sytuacja w tym sezonie. Wszystko przez to, że przed startem PlusLigi ze wsparcia finansowego wycofała się spółdzielnia mleczarska Mlekpol. - Na pewno nie jest to komfortowa sytuacja, choć na paru portalach wyczytałem, że sytuacja finansowa klubu jest na razie stabilna - dodaje Grzyb.
Mimo nie najlepszej końcówki sezonu olsztyńska ekipa nadal ma szansę na to, aby w przyszłym sezonie zagrać w europejskich pucharach. Wystarczy na mecie ligowych rozgrywek zameldować się na piątym miejscu. Pierwszy krok został już uczyniony podczas czwartkowego starcia z Delektą. - Co ja mogę powiedzieć. Walka o piątą pozycję jest naprawdę spora, bo w grze nadal są cztery zespoły. Cały czas myślimy o tym, aby wywalczyć tą piątą lokatę, choć medalu za to żadnego nie będzie. Przecież zarząd klubu nie postawił przed nami żadnych konkretnych celów, a obecnie nie myślę o grze w pucharach, tylko o zwycięstwie w najbliższym spotkaniu. Skład w przyszłym sezonie może się przecież diametralnie zmienić - kończy Grzyb.