Kilka dni temu trzech mistrzów świata juniorów, Tomasz Fornal, Jakub Ziobrowski i Norbert Huber, gościło w Radomiu. W nadchodzącym sezonie będą oni reprezentować barwy Cerradu Czarnych. O ile dla pierwszych dwóch będą to kolejne rozgrywki w zespole Wojskowych, o tyle ostatni z wymienionych będzie jednym z kilku nowych siatkarzy w szeregach drużyny prowadzonej przez Roberta Prygla.
Środkowy bloku ma duże nadzieje i oczekiwania związane z debiutanckim sezonem na parkietach ekstraklasy, ale jednocześnie zdaje sobie sprawę z tego, że czeka go wiele pracy. - Dużo zależy od tego, jak będę się prezentował. Na pewno nie zabraknie mi motywacji i chęci pokazania swoich umiejętności. Chciałbym dużo grać i będę robił wszystko, aby spędzić jak najwięcej czasu na boisku. Jestem zadowolony z tego, że trafiłem do Czarnych. Jest tutaj dobra praca z młodzieżą i świetna atmosfera - powiedział podczas spotkania z dziennikarzami.
Podczas rozmów wielokrotnie przewijał się wątek fantastycznej serii 48 wygranych z rzędu, które ta grupa uzdolnionych zawodników odniosła najpierw w rywalizacji kadetów, a następnie juniorów. - Nasza drużyna przyzwyczaiła kibiców i nasze rodziny do tego, że nie przegrywamy, a wszystko wygrywamy. Po wiadomościach otrzymywanych od nich było widać, że oczekują zwycięstwa na mistrzostwach świata. To nam pomogło - nie ukrywał Fornal, który nie ma zbyt wiele czasu na odpoczynek i celebrowanie historycznego osiągnięcia, gdyż znalazł się w szerokiej kadrze na seniorskie mistrzostwa Europy, które odbędą się w naszym kraju.
- Jeżeli chodzi o świętowanie sukcesu, to on już był, za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat będziemy mogli z chłopakami powspominać te czasy na wspólnym spotkaniu. Życie toczy się dalej, trzeba pracować, trenować i udowodnić w drużynie klubowej, że te sukcesy nie były przypadkiem i stać nas na dużo - podkreślił przyjmujący.
ZOBACZ WIDEO MPPK to coś wyjątkowego. Impreza gdzie należy się pokazać (WIDEO)
Jednym z liderów reprezentacji prowadzonej przez Sebastiana Pawlika i Macieja Zendeła był Ziobrowski. Przyznał, że do Czech on i koledzy udali się z konkretnym nastawieniem. - Najbardziej cieszy to, że zrealizowaliśmy swoje założenia, bo jechaliśmy po złoto. Chcieliśmy nie przegrać żadnego meczu. To cieszy więc podwójnie, ale emocje po mistrzostwach już opadają, przed nami kolejny cel, czyli przygotowania do nowego sezonu klubowego. Tylko na tym się teraz skupiamy - zapewnił atakujący.
Zadowolenia z postawy młodych siatkarzy nie ukrywał prezydent Radomia. - To osiągnięcie, wyniki, a także znakomita postawa w ostatnim turnieju na wszystkich zrobiły niesamowite wrażenie. Dostarczyliście nam wiele siatkarskich emocji i radości. Trzymam kciuki za jak najlepszą waszą grę w barwach radomskiego klubu - zwrócił się do gości Radosław Witkowski, który otrzymał pamiątkowe zdjęcie, ale i sam wręczył każdemu z zawodników upominek.
- Wasze sukcesy są dowodem na kolosalny potencjał młodych zawodników i ich trenerów. Zademonstrowaliście nie tylko wspaniałe umiejętności, ale pasję i determinację - powiedziała z kolei Halina Bąk, wiceprezes sponsora tytularnego Czarnych. - Mamy młodą drużynę. W Polsce jesteśmy cenieni za pracę z młodymi siatkarzami. W zeszłym sezonie była chemia i dla mnie sukcesem było zajęcie siódmego miejsca. Cele sobie trzeba stawiać wysoko, ale i realnie. Nie będziemy obiecywać walki o medale, ale chcemy walczyć o szóstkę - zakończył Wojciech Stępień, nowy prezes klubu z Radomia.