Aleksiej Spiridonow o konflikcie z posłem PiS: Oplułem go, bo sobie zasłużył
Aleksiej Spiridonow to jeden z najbardziej kontrowersyjnych siatkarzy, który dosyć często swoje zaczepki kieruje w stronę Polaków. Rosyjski zawodnik skomentował swoje niesportowe zachowanie.Podczas mistrzostw świata rozgrywanych w Polsce, jednym z rywali drużyny prowadzonej przez Stephane'a Antigę była reprezentacja Rosji. Po wygranym przez Polaków spotkaniu doszło do niecodziennej sytuacji, w której to Aleksiej Spiridonow miał opluć jednego z kibiców. Udział w tym zamieszaniu brał również poseł Marek Matuszewski.
- Różne obelgi słyszałem przez cały turniej. Zaczął się ten cały nonsens związany z Majdanem na Ukrainie i Krymem. Oni uważają, że to my wszystko zaczęliśmy. Powiem więcej, te słowa krzyczał do mnie sam Matuszewski, kiedy szedłem do szatni. On twierdzi, że go oplułem? No więc oplułem. Widocznie zasłużył sobie. Nie żałuję tego, w żadnym wypadku nie żałuję.
- To były emocje. Z tego powodu zostałem zawieszony na dwa mecze Ligi Światowej. A za co? "Rozstrzelałem" ich, co w tym złego? Potem było już lepiej. Dyskwalifikacja dotyczyła dwóch meczów w Polsce. Cokolwiek się dzieje, wszystko idzie ku lepszemu - skomentował mistrz Europy z 2013 roku.
Nie tylko w Polsce Spiridonow pokazał swoje drugie oblicze. W 2011 roku w związku z niesportowym zachowaniem, został wyrzucony z kadry przez Władimira Aleknę. Powodem usunięcia przyjmującego z reprezentacji miały być problemy z alkoholem.
- Oczywiście, że nie piłem. Jak to było? "Naruszenie regulaminu sportowca"? Nie chcę nikogo obrazić, niech to pozostanie ze mną. Ja jestem pewien swojej niewinności. Rozumiem, dlaczego Alekno mnie zdyskwalifikował. Po tej sytuacji grałem przez dwa lata w klubie prowadzonym przez Aleknę i mieliśmy ze sobą bardzo dobry kontakt. Nie rozmawialiśmy potem na ten temat, jesteśmy dorośli. Po co mieliśmy grzebać w brudach - powiedział.
ZOBACZ WIDEO Michał Haratyk: Jeśli to szczyt formy, przyszedł w dobrym momencie (WIDEO)
-
jopekpopek Zgłoś komentarz
Co do polityki: Majdanu , Krymu Spirydonow ma całkowitą rację. Nie tylko pisuarowy pijany poseł i jego ferajna ale i sporo polskich kibiców zachowywała się jak dzicz. -
WLA-ZŁY Zgłoś komentarz
Nawet takie zero jak Sprik nie odmawiał gry w swojej reprezentacji, tak jak pewien grajek z Wielunia. -
Allez Zgłoś komentarz
nich prawie sztywny, ledwo sie trzymał na nogach. Wszyscy wygrazali schodzacym do szatni Rosjanom, wyli, gwizdali i buczeli a Pan Posel PiS wykrzykiwal do siatkarzy "ODDAJCIE KRYM!". Zachowywali sie jak bydlo, nie jak kibice. Bylo mi wtedy strasznie wstyd, ze tak sie zachowuja moi rodacy. Poswiadczyc to moze zona Kubiaka, biedna przemykała sie wtedy tym wyjściem, z malym dzieckiem na reku, przy ogluszajacych gwizdach i wrzaskach holoty. -
Andy Iwan Zgłoś komentarz
Spirydonow zachował sie skandalicznie to zwykły amator teraz bedzie sie dziwił że na niego bucza