ME 2017 w siatkówce. Bułgaria w ćwierćfinale. Finlandii starczyło sił na seta

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Reprezentacja Bułgarii mężczyzn
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Reprezentacja Bułgarii mężczyzn

Reprezentacja Bułgarii potrzebowała czterech setów, by awansować do ćwierćfinału Mistrzostw Europy 2017 w siatkówce. Podopieczni Plamena Konstantinowa wyeliminowali z imprezy ekipę z Finlandii.

Zdecydowanym faworytem pierwszej środowej potyczki w Krakowie byli reprezentanci Bułgarii, którzy w swojej grupie zajęli drugie miejsce i przegrali tylko z Rosją. Finowie zdołali pokonać wyłącznie Estonię, i to dopiero po tie-breaku.

Początek spotkania był dość wyrównany, walka toczyła się punkt za punkt, choć dzielili i rządzili Bułgarzy. Dobrze w ataku radził sobie Cwetan Sokołow, dzięki czemu na pierwszej przerwie technicznej podopieczni Plamena Konstantinowa prowadzili dwoma punktami. Role szybko się odwróciły, bułgarscy siatkarze oddawali przeciwnikom punkty za darmo, a ci poszli za ciosem i doprowadzili do wyniku 24:21.

Finowi nie wykorzystali dwóch setboli, ale przy trzeciej okazji przeciwnicy sami skapitulowali, psując zagrywkę - dziewiątą w tym secie.

Po zmianie stron role się odwróciły. Krótka przerwa pomogła Bułgarom, nieco bardziej skupieni powrócili na parkiet, oddawali przeciwnikom mniej punktów i tym razem nie oddali inicjatywy. Na wyższy poziom gry wskoczył Nikołaj Penczew, a z drugiej strony siatki kroku próbował mu dotrzymać Niklas Seppanen. Ostatecznie Bułgarzy wytrzymali do końca i wygrali do 21.

ZOBACZ WIDEO Sebastian Świderski o Estończykach i Finach: Dla mnie to fenomen

Kolejne dwa sety były już formalnością. Bułgarzy nie schodzili ze swojego poziomu i choć Finowie nie popełniali błędów własnych, nie radzili sobie z atakiem ani przyjęciem. Todor Skrimow zdążył pognębić rywali trzema zwycięskimi zagrywkami, a cegiełkę dołożył Sokołow.

Podopieczni Tuomasa Sammelvuo nie byli w stanie powrócić do lepszej gry, którą prezentowali w premierowej partii. W czwartej odsłonie znów zostali zdominowani przez Bułgarów i przegrali 1:3.

Tym samym drużyna Konstantinowa awansowała do ćwierćfinału, gdzie zmierzy się z reprezentacją Serbii. Spotkanie zostanie rozegrane w czwartek o godz. 17:30 w Tauron Arenie. Potyczkę Finów z Bułgarami bacznie obserwował trener Nikola Grbić, więc wie już, czego może się spodziewać.

Bułgaria - Finlandia 3:1 (23:25, 25:21, 25:11, 25:)

Bułgaria: Bratojew, Sokołow, N. Penczew, Skrimow, Nikołow, Josifow, Salparow (libero) oraz R. Penczew, Gocew, Iwanow (libero).

Finlandia: Tervaportti, Pekka-Ojansivu, Seppanen, Krastins, Sinkkonen, Siirila, Kerminen (libero) oraz Helenius, Haapakoski, Siltala, Kaurto, Ropponen.

Komentarze (4)
avatar
Sartael
30.08.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szkoda, ale Finowie kompletnie się zapuścili. Nogi z drewna, spóźniony czas reakcji, brak wiary w siebie...
Ale najlepsze jest to, że u nich każdy jest maniakiem sportu - ćwiczą, biegają po le
Czytaj całość
Pietryga
30.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gratuluję Bułgarom. Raczej nie chciałbym aby grali przeciw nam.