- Graliśmy słabo przez cały turniej, pomijając nawet te nasze dwie wygrane. To były zwycięstwa, które bardzo trudno nam przyszły. Musieliśmy się dużo napocić, dużo wysiłku włożyć, żeby wygrać z Finlandią i Estonią. Oczywiście te zespoły, nic im nie ujmując, robią jakiś progres i idą do góry. Ale były to zwycięstwa obowiązkowe z naszej perspektywy, które musieliśmy odnieść. Wygraliśmy, ale styl naszego grania nie powalał. Dodatkowo z Serbią zagraliśmy słabe spotkanie, ze Słowenią poszło jeszcze gorzej. Dlatego ten cały turniej to kwestia szarpanej, średniej gry z naszej strony - ocenił Dawid Konarski w rozmowie ze Słowem Sportowym.
Biało-Czerwoni nie awansowali nawet do ćwierćfinału, co na imprezie rozgrywanej u siebie było dla nich ogromnym rozczarowaniem. Od razu podniosły się głosy, że może należałoby zakończyć współpracę z selekcjonerem Ferdinando De Giorgim. Konarski jest jednak przeciwny.
- "Fefe" przyszedł, trochę odświeżył ten zespół. Dla przykładu, na środku obrony nie mamy żadnego z mistrzów świata z 2014 roku. Grupę ludzi mamy doświadczoną, choć nie jest ona zaawansowana wiekowo. Baza na przyszłość jest. Myślę, że jakiekolwiek zwalnianie trenera nie ma sensu. Załóżmy, zwalniamy "Fefe" i bierzemy - nie wiem nawet kogo na ten moment - i co? On zrobi z nas nie wiadomo jakich graczy? Na pewno nie tędy droga. Trener te ME przeanalizuje, wyciągnie wnioski - dodał.
ZOBACZ WIDEO Michał Kubiak zrobi sobie przerwę od reprezentacji?
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)