Startują mistrzostwa Europy 2017 siatkarek. Czy Polki stać na medal?

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Reprezentacja Polski kobiet w siatkówce
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Reprezentacja Polski kobiet w siatkówce

W piątek 22 września rozpoczną się mistrzostwa Europy 2017 siatkarek. Turniej będzie odbywał się w dwóch krajach - Azerbejdżanie i Gruzji. Do walki przystąpi szesnaście najlepszych reprezentacji, w tym Polki.

Prawie trzy tygodnie po zakończeniu mistrzostw Europy 2017 siatkarzy wystartuje rywalizacja siatkarek.

Będzie to już czwarta edycja mistrzostw Europy z rzędu, której gospodarzami są dwa kraje. Rywalizacja będzie toczyć się w kilku miastach. Fazę grupową gościć będą Baku, Gandża (w Azerbejdżanie) oraz Tbilisi (w Gruzji). Natomiast wszystkie spotkania fazy play-off będą miały miejsce w Baku.

Szesnaście zespołów zostało podzielonych na cztery grupy. Zwycięzcy każdej z grup awansują bezpośrednio do ćwierćfinałów, drużyny z drugich i trzecich miejsc zagrają w barażach o ćwierćfinał, a ekipy z czwartych lokat odpadną z turnieju.

Wśród najlepszych reprezentacji naszego kontynentu znalazła się kadra Polski. Biało-Czerwone trafiły do grupy A, gdzie zmierzą się z Niemkami, Węgierkami i Azerkami. Obecny podział sił w europejskiej siatkówce sprawia, że trudno przewidzieć rozstrzygnięcia meczów naszej drużyny.

Niemki to doświadczony zespół, atutem Azerek jest ofensywa, natomiast Węgierki z roku na rok są coraz groźniejsze. Trener naszej reprezentacji, Jacek Nawrocki, w rozmowie z portalem WP SportoweFakty podkreślał, że jego drużyna skupia się na trzech spotkaniach fazy grupowej.

- To będą bardzo ciężkie mecze i walka o każdą piłkę, każdego seta. Będzie to duże wyzwanie. Pamiętajmy, że my jedziemy składem niedoświadczonym. Tak naprawdę z tych zawodniczek, które zagrają, w ostatnich mistrzostwach Europy dwa lata temu zagrały tylko Wołosz, Efimienko i Witkowska. Dla pozostałych dziewczyn to będzie pierwsza tego typu impreza w karierze. Nie mamy doświadczenia w tej kwestii. Mimo że jest to impreza docelowa, dla naszego zespołu, w naszej sytuacji, jedziemy po kolejną naukę - podkreślił Jacek Nawrocki.

Skład na ME 2017 nie jest najmocniejszym, jaki trener mógłby mieć do dyspozycji. Naszą kadrę osłabiły problemy zdrowotne, przez które w czempionacie nie zagrają Berenika Tomsia, Natalia Mędrzyk, Kamila Ganszczyk czy najlepsza atakująca ostatnich lat polskiej ekstraklasy, Katarzyna Zaroślińska-Król.

Dwa lata temu Biało-Czerwone zajęły 8. miejsce, odpadając w ćwierćfinale (porażka 1:3 z Holenderkami, późniejszymi wicemistrzyniami). Mistrzowskiego tytułu będą bronić Rosjanki, które w tym sezonie reprezentacyjnym grają dobrze, ale nie pokazały równej formy.

Włodarze rosyjskiej federacji zaskoczyli swoją decyzją, na dwa dni przed startem turnieju dokonano zmiany trenera. Dotychczasowy pierwszy selekcjoner Władimir Kuzjutkin został "zaledwie" starszym trenerem kadry, a głównodowodzącym stał się Konstantin Uszakow.

Większą sensacją była jednak zmiana trenera reprezentacji Chorwacji. W atmosferze skandalu swoje stanowisko opuścił Miroslav Aksentijević, który miał molestować jedną ze swoich podopiecznych. Chorwatki w ME poprowadzi Igor Łowrinow.

W tegorocznym sezonie reprezentacyjnym z dobrej strony pokazały się nie tylko Rosjanki, o medal powinny zawalczyć również Włoszki (2. miejsce w World Grand Prix), Serbki (3. miejsce w World Grand Prix) czy Holenderki (5. miejsce w World Grand Prix).

Podział na grupy mistrzostw Europy 2017 kobiet:

Grupa A (Baku)

Polska
Niemcy
Węgry
Azerbejdżan

Grupa B (Tbilisi)

Włochy
Gruzja
Białoruś
Chorwacja

Grupa C (Baku)

Bułgaria
Ukraina
Turcja
Rosja

Grupa D (Gandża/Goygol)

Serbia
Czechy
Holandia
Belgia

Komentarze (11)
avatar
Ksawery Darnowski
23.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przestańcie bredzić o medalu.
To że ograły Niemki o niczym nie świadczy.
Z Azerbejdżanem przegrają.
Z Węgierkami będą się męczyć. 
Jg2
22.09.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
To Nawrocki nie wie, że Tokarska i Kąkolewska również grały na ME? 
avatar
Andy Iwan
22.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Macie racje po co pomalować balonik gdy każdy wygrany mecz będzie sukcesem a wyjscie z grupy to już coś - drużyna musi nabrać doswiadczenia i sie ograć slyszymy juz to od jakiegoś czasu ale już Czytaj całość
avatar
Bartex
21.09.2017
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Po co pompować balonik, dziewczyny niech pokażą się z jak najlepszej strony. Bo teraz to trzeba odbudować kobiecą siatkówke po paru latach zastoju i "kiepskich" wyników.
Nie liczmy na medal li
Czytaj całość
avatar
Jareo
21.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
5
Odpowiedz
Siatkówka -Nuda Nuda Nuda flaki z olejem