Faworytkami piątkowej konfrontacji w Baku były niemieckie zawodniczki, które w światowym rankingu zajmują obecnie 13. miejsce, zaś Polki są 22. Ostatnie mecze Biało-Czerwonych z Niemkami zazwyczaj były bardzo zacięte, a podopieczne Jacka Nawrockiego w czerwcu zwyciężyły po tie-breaku i tym razem również chciały postawić swoim rywalkom trudne warunki gry.
Reprezentantki Polski znakomicie rozpoczęły pojedynek i przy zagrywce Joanny Wołosz objęły prowadzenie 4:0. Po chwili z letargu przebudziła się drużyna z Niemiec, która po błędach przeciwniczek odrobiła straty z nawiązką i wygrywała 6:5. Obydwie ekipy były dość cierpliwe przy rozgrywaniu swoich akcji, a wynik ciągle oscylował wokół remisu. Dobrze funkcjonował polski blok, z którym problemy miała Louisa Lippmann. Ostatecznie wszystko miało się rozstrzygnąć na samym finiszu (22:22), na którym więcej zimnej krwi zachowały Niemcy, triumfując w inauguracyjnej partii 25:23 po nieudanym ataku Patrycji Polak z lewego skrzydła.
Po zmianie stron podrażnione Polki od samego startu wzięły się do ciężkiej pracy, a ciężar gry na swoje barki brała Agnieszka Kąkolewska, która skutecznie atakowała oraz posyłała na drugą stronę trudne zagrywki (7:1). Trener Nawrocki pobudzał prowadzone przez siebie siatkarki i ciągle przypominał im o koncentracji. Niemki miały kłopoty w przyjęciu, przez co przegrywały 8:14. Polska kontrolowała boiskowe wydarzenia i z każdą kolejną akcją przybliżała się do sukcesu w drugiej odsłonie rywalizacji (20:12). Zuzanna Efimienko i spółka były w stanie dokończyć dzieła zniszczenia, odnosząc wiktorię 25:15.
Polskie zawodniczki chciały pójść za ciosem i błyskawicznie wyszły na prowadzenie 6:2. Po pierwszej przerwie technicznej przyspieszyła kadra Niemiec, w której szeregach wyróżniała się Jennifer Geerties (9:9). Polki popełniały coraz więcej błędów własnych, które skrzętnie wykorzystywała ekipa trenowana przez Felixa Koslowskiego (14:17). Biało-Czerwone zawodziły w przyjęciu zagrywki, a to przekładało się na niską skuteczność w ofensywie. Niemcy już nie dały się dogonić i wygrały do 18.
ZOBACZ WIDEO Jacek Kasprzyk: Trener De Giorgi nie widział swojej winy, tego mi zabrakło
Mimo porażki w trzecim secie, Polki nie zamierzały zwieszać głów i ambitnie walczyły o doprowadzenie do piątej odsłony. Sygnał do ataku swojemu zespołowi starała się dać Agnieszka Kąkolewska, a wspierała ją Malwina Smarzek (14:14). Polska coraz częściej nie wykorzystywała swoich dogodnych sytuacji do zdobycia punktu i przegrywała 14:18. Jednak Efimienko i jej reprezentacyjne koleżanki ratowały się blokiem, doprowadzając do ciekawej końcówki partii (19:20). W tym fragmencie odważnie poczynała sobie Smarzek, która kończyła większość ataków i to w głównej mierze za jej sprawą Polska okazała się lepsza w 4. części zawodów (25:23).
Niemki wyszły na decydującą odsłonę bardzo zdeprymowane, a to pragnęły wykorzystać podopieczne szkoleniowca Nawrockiego, które wygrywały 6:1 i były w komfortowej sytuacji. Trwał koncert gry Biało-Czerwonych, które już nie wypuściły tego ważnego zwycięstwa z rąk (15:5)!
W swoim kolejnym spotkaniu podczas ME 2017 reprezentacja Polski zmierzy się w sobotę (23 września) z Węgrami.
ME 2017 kobiet, 1. kolejka gr. A (Baku):
Polska - Niemcy 3:2 (23:25, 25:15, 18:25, 25:23, 15:5)
Polska: Polak (9), Kąkolewska (14), Wołosz (4), Efimienko (6), Grajber (5), Smarzek (36), Witkowska (libero) oraz Krzos (libero), Murek (1), Twardowska.
Niemcy: Froom (11), Geerties (18), Lippmann (21), Pettke (6), Hanke (5), Schwertmann (1), Durr (libero) oraz Stigrot (7), Kemmsies, Poll, Schoelzel (8).
Tabela grupy A ME 2017 kobiet:
Miejsce | Zespół | Mecze | Z-P | Sety | Punkty |
---|---|---|---|---|---|
1. | Azerbejdżan | 1 | 1-0 | 3:0 | 3 |
2. | Polska | 1 | 1-0 | 3:2 | 2 |
3. | Niemcy | 1 | 0-1 | 2:3 | 1 |
4. | Węgry | 1 | 0-1 | 0:3 | 0 |
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)
Ciężko wywalczone zwycięstwo, ale jednak! Gra wciąż jest bardzo nierówna, dobrz Czytaj całość