Od zakończenia sezonu reprezentacyjnego w Europie minął już jakiś czas, ale rozgrywki na świecie jeszcze trwają. Obie ekipy mają to szczęście, że już w pełnych składach przystąpią do walki o pierwsze trofeum, choć nie wygląda to kolorowo.
Benjamin Toniutti i Milad Ebadipour są świeżo po Pucharze Wielkich Mistrzów (turniej odbywał się w Japonii - przyp. red.) i brak szczególnie tego pierwszego na treningach w ZAKSIE, był sporym osłabieniem.
W szeregach mistrza Polski dwie największe zmiany nastąpiły na stanowisku trenera i atakującego. Andrea Gardini zastąpił Ferdinando de Giorgiego, który miał być szkoleniowcem reprezentacji Polski na dłużej. Z drużyny odszedł też Dawid Konarski, a w jego miejsce pozyskano Maurice'a Torresa. W ostatnich dniach zakontraktowano również Rafała Szymurę, a wcześniej Polaków: Sławomira Jungiewicza, Krzysztofa Rejno i Krzysztofa Bieńkowskiego. W ZAKSIE występować miał także Marco Falaschi.
Kluczową zmianą w ekipie wicemistrza Polski było zakontraktowanie nowego szkoleniowca. Philippe Blain zdecydował się na zmianę i nie przedłużono z nim kontraktu, a w jego miejsce pojawił się znany w PlusLidze Roberto Piazza, mając u boku... Michała Winiarskiego.
ZOBACZ WIDEO Jacek Kasprzyk: Trener De Giorgi nie widział swojej winy, tego mi zabrakło
Siatkarze PGE Skry w przygotowaniach do sezonu nie byli mocno osłabieni, bowiem tylko jeden z Polaków grał w kadrze. Z problemami zdrowotnymi zmagał się Karol Kłos i był nieco wyłączony z treningów. Zastępował go jednak pozyskany z ZAKSY Patryk Czarnowski, a także nowy nabytek z Serbii - Aleksandar Nedeljković. Trenowali także nowi zawodnicy - Szymon Romać, a później również Grzegorz Łomacz. W meczach przygotowawczych dobrze prezentował się Bartosz Bednorz, który nie dostawał zbyt wielu szans w poprzednim sezonie.
Przed rokiem meczu o Superpuchar nie rozgrywano, a odbyłby się dokładnie w tym samym składzie. W ostatnim sezonie ZAKSA wygrała zarówno Puchar Polski, jak i mistrzostwo, ale w obu przypadkach pokonując PGE Skrę. Sobotni mecz będzie więc swoistym rewanżem za tamte finały.
ZAKSA jeszcze nie ma w swoim dorobku tego trofeum, zaś ich przeciwnicy sięgali po Superpuchar trzykrotnie. Handicapem dla PGE Skry będzie z pewnością gra przed własną publicznością. Siatkarskie porzekadło mówi jednak, że puchary rządzą się swoimi prawami. Czy tak będzie z Superpucharem?
PGE Skra Bełchatów - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle / sobota 23.09.2017, godz. 19:00