ME 2017 kobiet: brzydka, ale cenna wygrana. Polki z awansem!

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: reprezentacja Polski siatkarek
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: reprezentacja Polski siatkarek

W drugim meczu fazy grupowej Mistrzostw Europy 2017 siatkarek reprezentacja Polski zmierzyła się z kadrą Węgier. Polski zespół zwyciężył 3:1.

Biało-Czerwone zainaugurowały udział w czempionacie efektowną wygraną 3:2 z Niemkami. Stawką spotkania z Węgierkami był awans do drugiej fazy mistrzostw Europy z drugiego miejsca w grupie.

Nasze kadrowiczki fatalnie weszły w ten pojedynek. Przy stanie 0:4 Jacek Nawrocki musiał poprosić o czas i przypomniał swoim podopiecznym, że walczą o awans do dalszych gier turnieju. Choć Polki zrobiły przejście, to nadal w ich grze były błędy. Mimo to powoli wychodziły z dołka. Były już o krok od remisu, lecz dopadła je niemoc w ataku.

Problemy w tym elemencie miały zwłaszcza przyjmujące, dlatego na boisku pojawiły się Roksana Brzóska i Natalia Murek. Te roszady w połączeniu z trudną zagrywką Brzóski i kiwkami Agnieszki Kąkolewskiej dały Biało-Czerwonym prowadzenie (18:14). Nie udało im się utrzymać tej przewagi, zwycięstwo odniosły dopiero po nerwowej końcówce.

Węgierki znów lepiej rozpoczęły seta, popełniały mniej błędów, a do tego skutecznie utrudniały przyjęcie naszemu zespołowi (5:10). Natomiast gra Polek była nieefektywna, pełna niedokładności i nieporozumień. Rywalki były pewne siebie, gdyż prowadziły już 22:12. Wtedy niespodziewanie podopieczne Nawrockiego rzuciły się w pogoń, a świetna postawa w bloku i zagrywka Murek sprawiły, że straty zmalały do trzech punktów. Mimo to reprezentantki Węgier odniosły wyraźną wygraną.

ZOBACZ WIDEO Mariusz Fyrstenberg: Mogłem tylko o tym pomarzyć

Trzecią partię można nazwać przełomową, gdyż po raz pierwszy w tym meczu na początku odsłony Biało-Czerwone nie pozwoliły odskoczyć przeciwniczkom. Coś drgnęło w grze Polek, które pobudzały się do dalszej gry. Dokładne przyjęcie i skuteczny atak pozwolił im na utrzymywanie prowadzenia i późniejsze zwycięstwo.

Polki nie grały efektownie, a Malwina Smarzek nie błyszczała tak, jak przeciwko Niemkom. Początek czwartej odsłony to znów dominacja Węgier i fatalna gra naszej kadry. Powoli polskie zawodniczki odrabiały straty, w końcu objęły prowadzenie 20:17. Ten fragment złamał Węgierki, które nie podjęły już walki, przegrywając 1:3.

W niedzielę Polki zagrają z Azerbejdżanem, początek o godzinie 16.

Polska - Węgry 3:1 (25:22, 19:25, 25:17, 25:18)

Polska: Polak (8), Kąkolewska (14), Efimienko (8), Wołosz (2), Grajber (8), Smarzek (25), Witkowska (libero) oraz Brzóska (5), Pleśnierowicz, Bociek (1), Krzos (libero), Tokarska, Murek (5), Twardowska (1).

Węgry: Szakmary (18), Talas (4), Dekany (15), Dobi (8), Bokorne (8), Nagy (6), Szpin (libero) oraz Villam, Torok (1), Bleicher, Soos.

Tabela grupy A

MiejsceZespółMeczeZ-PPunktySety
1. Polska 2 2-0 5 6:3
2. Azerbejdżan 1 1-0 3 3:0
3. Niemcy 1 0-1 1 2:3
4. Węgry 2 0-2 0 1:6
Komentarze (27)
Wiesia K.
25.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dziewczyny graja fatalnie - tyle czasu już trenują razem a zgrania wcale nie widać ., i ciagle stary numer : dlaczego skoro przegrywamy róznicą aż 10 punktów dlaczego trener nie dokonuje zmian Czytaj całość
avatar
gogo
24.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
avatar
mtay
23.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To dzisiaj Malwa wygrała nam jednego seta. :) brawo dla naszych pięknych siatkarek za wygraną ! 
avatar
Kazimierz Wieński
23.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mecz fatalny ,współczuję Kadziewiczowi ten dopiero naprawdę zaczął kadzić a potrzeby nie było ,bo to była kompromitacja !!! 
avatar
Marecki CS
23.09.2017
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Cieszy wygrana i tylko wygrana, więc gratulacje tylko za to!
Cała gra naszych dziewczyn delikatnie mówiąc - fatalna. I chociaż, jak pisałem wcześniej, już ćwierćfinał będzie bardzo dobrym wynik
Czytaj całość