Sporo emocji wzbudziło poniedziałkowe starcie wrocławianek z ekipą z Piły. Kontrowersyjne decyzje sędziowskie nieco przyćmiły inauguracyjny mecz w hali Orbita. Jednak to gospodynie zachowały więcej zimnej krwi i mogły cieszyć się ze zwycięstwa w czterech setach i pierwszych punktów do ligowej tabeli.
Pojedynek Impela Wrocław z Eneą PTPS-em Piła był bardzo ważny także dla Julii Szczurowskiej. Zawodniczka, która zaledwie trzy miesiące temu skończyła szesnaście lat zadebiutowała w rozgrywkach Ligi Siatkówki Kobiet. Atakująca zdobyła szesnaście punktów i swój pierwszy mecz w najwyższej klasie rozgrywkowej może zaliczyć do udanych.
- Jestem z nas bardzo dumna, bo nie poddawałyśmy się w końcówkach i ostatecznie wygrałyśmy 3:1. Było dużo walki i pozytywnych emocji. Jest przed nami jeszcze długi sezon i ja ze swojej strony na pewno będę pracować nad tym, by wyeliminować błędy. Pierwsze spotkanie, pierwszy stres za nami - teraz będzie już tylko lepiej. Od środy zaczynamy przygotowania do meczu z Bydgoszczą - tak swój debiut na oficjalnej stronie klubu podsumowała Szczurowska.
Największym kibicem siatkarki jest jej ojciec Wojciech Szczurowski, były gracz między innymi Gwardii Wrocław. - Obawiałem się tego meczu, ponieważ gdzieś z tyłu głowy mam tę myśl, że Julka niedawno skończyła 16 lat. Jestem zadowolony, bo nie widziałem bojaźni w zagraniach córki. Julka nie bała się ponieść ryzyka, choć czasem było go za dużo. Zrzucam to jednak właśnie na barki młodości - skomentował.
Julia Szczurowska ma na swoim koncie między innymi srebro mistrzostw Polski kadetek, a także brązowy medal mistrzostw Polski juniorek. Na każdym z turniejów zawodniczka wybierana była najlepszą atakującą. 16-latka ma za sobą także występy w młodzieżowych reprezentacjach Polski.
ZOBACZ WIDEO: Polka zachwyciła miliony internautów. Dziś jest bohaterką filmu "Out of Frame"