Dla Ślązaków MKS Będzin jest wymagającym rywalem, a konfrontacje obu zespołów dostarczają dodatkowych emocji. - Spodziewaliśmy się trudnego meczu, bo z będzinianami zawsze gra nam się trudno, jest to bardzo techniczny zespół - przyznał trener GKS-u, Piotr Gruszka.
Dla katowiczan była to historyczna wygrana w PlusLidze, gdyż po raz pierwszy pokonali MKS Będzin w derbach województwa śląskiego. GieKSa o wiele lepiej rozegrała końcówki wszystkich odsłon, dzięki czemu triumfowała bez straty seta.
- Cały czas szukaliśmy swojej gry, napędzaliśmy się i mieliśmy swoje argumenty. Dwa sety rozstrzygnęliśmy w końcówkach po serii zagrywek, a w trzecim były emocje - ale jeśli chce się wygrywać, to emocje muszą być - zaznaczył trener Gruszka.
W decydujących momentach każdej partii Zagłębiakom zabrakło skuteczności, a ich problemem były również błędy. Z kolei siatkarze GKS-u Katowice zagrali zdecydowanie. - Końcówki były bardzo wyrównane i to my zachowaliśmy w nich więcej zimnej krwi - powiedział libero Bartosz Mariański, który został wybrany MVP spotkania.
- Różnicę było widać w końcówkach. Pracujemy nad tym już drugi rok, przed tym sezonem dołączyli nowi siatkarze i na razie te końcówki wyglądają dobrze. Trzeba walczyć do samego końca - dodał Piotr Gruszka.
W ramach 6. kolejki PlusLigi GKS Katowice zagra na wyjeździe z Espadonem Szczecin (22 października, godz. 14:45).
ZOBACZ WIDEO Jacek Kasprzyk: Trener De Giorgi nie widział swojej winy, tego mi zabrakło