Aktualnie olsztynianie zajmują bowiem 6. miejsce, a jastrzębianie 7. Dzieje się tak jednak wyłącznie dlatego, że wszystkie zespoły rozegrały już swoje spotkania w 7. serii. Tylko triumfator starcia w hali "Urania" zachowa szansę, by dołączyć do czołowej "czwórki".
W obecnym sezonie lepiej spisują się jak dotąd siatkarze Indykpolu AZS. Aktualnie mają o punkt więcej niż Jastrzębski oraz jeden mecz rozegrany mniej. Jedyną drużyną, która znalazła dotąd sposób na ich zatrzymanie niespodziewanie był beniaminek - Aluron Virtu Warta Zawiercie. Podopieczni Roberto Santilliego polegli z nim po tie-breaku.
Z drugiej strony udowodnili już również, że stać ich na pokonywanie czołowych firm. Uczynili to w spotkaniu z PGE Skrą Bełchatów, wygrywając przed własną publicznością 3:2. W pozostałych kolejkach, z wyjątkiem rywalizacji w Zawierciu, skrzętnie skorzystali z korzystnego terminarza, jaki mieli w pierwszej części sezonu PlusLigi.
Zawodnicy Jastrzębskiego na razie spisują się natomiast w kratkę. Z drugiej strony, mieli do tej pory znacznie trudniejszy rozkład gier aniżeli ich niedzielni rywale. Mierzyli się już bowiem ze wszystkimi ekipami, które wraz z nimi utworzyły czołową "czwórkę" poprzedniego sezonu.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: uzbrojeni bandyci zaatakowali piłkarza. Jest nagranie
[color=#000000]
[/color]
Radzili sobie w tych potyczkach ze zmiennym szczęściem. Z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle nie mieli kompletnie nic do powiedzenia (0:3), z Asseco Resovią Rzeszów ulegli po zaciętym boju (2:3), natomiast udało im się pokonać PGE Skrę (3:1).
Niezmiernie trudno zatem przewidzieć, jakim rozstrzygnięciem zakończy się ich wyjazdowy mecz z Indykpolem AZS. Obie drużyny mają swoje niepodważalne atuty, co powinno zwiastować zażartą walkę i duże emocje. A wskazywanie faworyta wydaje się karkołomnym zadaniem.
PlusLiga, 7. kolejka:
Indykpol AZS Olsztyn - Jastrzębski Węgiel / 29.10 (niedziela), godz. 14:45