Mecze 7. kolejki PlusLigi, co w tym sezonie nie jest standardem, odbyły się na przeciągu jednego weekendu. Po trzech dniach zmagań już wiemy, kto najlepiej punktował w poszczególnych elementach. Palmę pierwszeństwa, jeżeli chodzi o liczbę zdobytych punktów, dzierży Michał Filip. Jego dobra postawa pomogła Cerrad Czarnym Radom urwać punkt PGE Skrze Bełchatów, ale już nie wystarczyła do wygrania całego meczu.
Bohaterem innego tie-breaka został Robert Taht, który z kolei dla swojego Cuprum Lubin uratował zwycięstwo. Zdobył 23 punkty, czyli tylko "oczko" mniej niż atakujący radomian. Tyle samo zanotował w swym dorobku Maciej Muzaj, ale jego dobra postawa to było za mało na dobrze grający Indykpol AZS Olsztyn. Koledzy mu nie pomogli i Jastrzębski Węgiel przegrał 0:3.
Punkty:
1. Michał Filip (Cerrad Czarni Radom) - 24 punkty
2. Robert Taht (Cuprum Lubin), Maciej Muzaj (Jastrzębski Węgiel) - 23 punkty
3. Bartłomiej Kluth (Espadon Szczecin) - 22 punkty
Królem bloku został w minionej kolejce Mateusz Kowalski. Młodziutki środkowy MKS-u Będzin wszedł na parkiet dopiero w drugim secie i zdążył aż sześciokrotnie zablokować rywali. Jego dobra postawa pomogła będzinianom pokonać Espadon Szczecin 3:2. Wysoko w zestawieniu jest też Jakub Kochanowski, który dołożył w meczu z Jastrzębskim Węglem aż cztery bloki. Takim samym wynikiem może pochwalić się też rozgrywający zespołu z Radomia, Kamil Droszyński.
Bloki:
1. Mateusz Kowalski (MKS Będzin) - 6 bloków
2. Kamil Droszyński (Cerrad Czarni Radom), Jakub Kochanowski (Indykpol AZS Olsztyn) - 4 bloki
Kto wie, co by się stało w Lubinie, gdyby nie Michał Masny. MVP spotkania przeciwko ekipie z Zawiercia popisał się pięcioma punktowymi zagrywkami w meczu zakończonym tie-breakiem. Po trzy asy w minionej kolejce zaserwowało z kolei aż czterech zawodników.
Asy:
1. Michał Masny (Cuprum Lubin) - 5 asów
2. Mariusz Wlazły (PGE Skra Bełchatów), Rafał Buszek (ZAKSA Kędzierzyn-Koźle), Grzegorz Pająk (Aluron Virtu Warta Zawiercie), Michał Ruciak (Espadon Szczecin) - 3 asy
ZOBACZ WIDEO: Ogromny projekt Kusznierewicza. Cały świat będzie podziwiał Polaków