Pałac Bydgoszcz zabrał punkt mistrzowi Polski. Nie zachwycał się nim

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki Pałacu Bydgoszcz
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki Pałacu Bydgoszcz

- Czuję raczej duży niedosyt niż radość, ponieważ Chemik Police był do ugryzienia - mówi Sandra Szczygioł, atakująca Pałacu Bydgoszcz po porażce 2:3 z mistrzem Polski.

Pałac jest pierwszym klubem, który w tym sezonie Ligi Siatkówki Kobiet zapunktował w meczu z Chemikiem Police. Pierwszym od 26 marca, który zmusił mistrza kraju do rozegrania tie-breaka. Po trzech setach drużyna znad Brdy prowadziła w Policach 2:1 i mała niespodzianka mogła zmienić się w sensację. Pałac Bydgoszcz miał dwie szanse, by stać się zarazem pierwszym zespołem z Polski, który wygra na terenie Chemika od maja 2015 roku.

- Czuję raczej duży niedosyt niż radość, ponieważ Chemik był do ugryzienia. Prowadziłyśmy 2:1 i nie wykonałyśmy zadania do końca. Punkt miałyśmy w kieszeni, a mogłyśmy zdobyć dwa, może nawet komplet. Z perspektywy czasu "oczko" może się przydać w tabeli, ale na boisku miałyśmy apetyt na więcej - mówi Sandra Szczygioł, atakująca Pałacu Bydgoszcz.

Mecz w Policach był tylko momentami porywającym widowiskiem. W nierównym pojedynku cztery z pięciu setów były egzekucjami. Tylko w trzecim doszło do emocjonującej walki w końcówce. Poza tym raz rządził Pałac, raz Chemik.

- O pierwszym secie musiałyśmy jak najszybciej zapomnieć. Natychmiast w drugim poprawiłyśmy się, ale nie utrzymałyśmy tego poziomu do końca. Mamy problem z tym, że gramy falami. Raz dobrze, za chwilę fatalnie. Musimy to ustabilizować, znaleźć równy oraz stabilny poziom i wtedy będziemy wygrywać. Do meczu z Chemikiem byłyśmy przygotowane mentalnie, fizycznie oraz taktycznie. To czego zabrakło to stabilizacja w grze - podkreśla siatkarka Pałacu.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Komiczne zagranie Aleksieja Spiridonowa
[color=#000000]

[/color]

Bydgoszczanki pozostają w górnej połowie tabeli. Wynik 2:3 w Policach to sygnał, że na obecnym etapie sezonu są w stanie walczyć z głównymi pretendentami do zdobycia medali.

- W tym roku w lidze każdy może wygrać z każdym. Dość powiedzieć, że w poprzedniej kolejce Proxima zdobyła trzy punkty z wicemistrzem Polski. Na pewno także postaramy się o pozytywne niespodzianki. Podstawowym celem jest pokazywanie się z jak najlepszej strony i zdobywanie jak największej liczby punktów - podsumowuje Szczygioł.

Następnym przeciwnikiem Pałacu będą w sobotę Poli Budowlani Toruń, czyli po spotkaniu się z liderem podejmie najgorszy klub w Lidze Siatkówki Kobiet.

Komentarze (0)