Uraz Mariusza Wlazłego jednak nie taki groźny. W następnym tygodniu dołączy do zajęć z zespołem

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Mariusz Wlazły
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Mariusz Wlazły

W środę PGE Skra Bełchatów pokonała 3:0 Aluron Virtu Wartę Zawiercie. Podczas meczu Mariusz Wlazły doznał urazu, który jednak nie okazał się groźny.

W środę bełchatowianie rozegrali zaległe spotkanie 2. kolejki PlusLigi, pokonując 3:0 Aluron Virtu Wartę Zawiercie. W drugim secie pojedynku, podczas próby obrony, Mariusz Wlazły zderzył się z Patrykiem Czarnowskim. Lider PGE Skry trzymał się za żebra, a na jego twarzy od razu pojawił się grymas bólu, lecz po interwencji sztabu medycznego Wlazły pozostał na boisku.

W piątek 17 listopada PGE Skra Bełchatów wydała oficjalną informację na temat stanu zdrowia Wlazłego. Uraz nie wykluczy atakującego z gry w Klubowych Mistrzostwach Świata siatkarzy 2017 ani Lidze Mistrzów.

Kapitan PGE Skry w czwartek przeszedł badania, po których lekarze i przedstawiciele sztabu medycznego zalecili krótki odpoczynek. W pierwszych dniach atakujący będzie w indywidualnym toku treningowym, ale już w następnym tygodniu dołączy do zajęć z zespołem. Decyzja o jego udziale w najbliższych spotkaniach zapadnie po konsultacjach sztabu medycznego.

Zmiennikiem Wlazłego jest Szymon Romać. Następny mecz PlusLigi bełchatowianie rozegrają w sobotę 18 listopada, gdy podejmą GKS Katowice. Początek pojedynku został zaplanowany na godzinę 15:00.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: polski siatkarz zaskoczył rywali w LM. "Szalony finisz!"

Komentarze (3)
avatar
Rafał Kozłowski
17.11.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
to złamał to żebro czy nie złamał? 
ferdynand
17.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
no i gitara ... zdrowia ...