"Łódź kocha siatkówkę, a siatkówka kocha Łódź", czyli końcowe odliczanie do KMŚ w Atlas Arenie

WP SportoweFakty / Krzysztof Sędzicki / Konferencja prasowa przed Klubowymi Mistrzostwami Świata siatkarzy w Łodzi
WP SportoweFakty / Krzysztof Sędzicki / Konferencja prasowa przed Klubowymi Mistrzostwami Świata siatkarzy w Łodzi

Mniej niż dwa tygodnie pozostały do rozpoczęcia Klubowych Mistrzostw Świata siatkarzy, które po raz pierwszy w historii odbędą się w Polsce. Łódź już nie może doczekać się tej imprezy.

W Atlas Arenie rozegranych zostanie sześć meczów grupowych z udziałem PGE Skry Bełchatów, Zenitu Kazań, Personalu Bolivar i Shanghai Volleyball Club, z czego bardzo zadowolona jest prezydent Łodzi, Hanna Zdanowska.

- Cieszę się, że łodzianie i wszyscy mieszkańcy Polski będą mieli przyjemność gościć wielką siatkówkę w naszym mieście. Cieszę się, że gra nasz zespół, bo ja PGE Skrę traktuję jak drużynę z Łodzi. Z całego serca wam dziękuemy. Łódź kocha siatkówkę, a siatkówka kocha Łódź. Wiele trofeów, które udawało się zdobyć polskim drużynom, odbyło się z udziałem Łodzi i kibiców z tego miasta. Będę bardzo kibicowała PGE Skrze i mam nadzieję, że będę musiała pojechać do Krakowa, żeby zobaczyć mecz finałowy z jej udziałem - zapowiedziała głowa miasta.

Bełchatowianie w Łodzi czują się już trochę jak w domu. Od dekady kilka meczów w Lidze Mistrzów lub ostatnio ważniejszych spotkań ligowych zółto-czarni rozgrywają właśnie w Mieście Włókniarzy.

- Chciałbym bardzo podziękować miastu za gościnę. Dla nas to niesamowita sprawa i wielkie przeżycie móc grać w Atlas Arenie, nie tylko w KMŚ, ale też na przykład w Lidze Mistrzów. Każdy sportowiec, który gra przed taką publicznością, jest przez nią niesiony. Będziemy chcieli dać trochę pozytywnych emocji nie tylko kibicom z Łodzi, którzy nas zawsze wspierają, ale także sympatykom siatkówki w całej Polsce - zapowiedział Mariusz Wlazły.

Kapitan PGE Skry w meczu PlusLigi z Aluronem Virtu Wartą Zawiercie zderzył się z kolegą z zespołu, Patrykiem Czarnowskim, i złamał żebro. Do treningów powrócił dopiero na początku bieżącego tygodnia, ale na Klubowe Mistrzostwa Świata ma być już gotowy do gry.

- Powoli dochodzę do siebie. Może to nie była poważna kontuzja, ale bardzo bolesna. Ślad jednak jeszcze jest. Wszystko uzgadniamy ze sztabem trenerskim i medycznym, ale nie powiem, że na to nie potrzeba więcej czasu. Mamy go mało, on ucieka, ale mam nadzieję, że przynajmniej dojdę do jakiejś formy używalności w optymalnym czasie. Będę mógł się spokojnie przygotować. Ciężko na tę chwilę cokolwiek mówić. Robimy wszystko, żeby było jak najlepiej - dodał dwukrotny klubowy wicemistrz świata (2009 i 2010).

Gdy na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej w Atlas Arenie padło zdanie, że dla Bartosza Bednorza grudniowy turniej będzie okazją do zagrania z mistrzami, przyjmujący PGE Skry Bełchatów odpowiedział tak: - Ja mistrzów mam już u siebie na treningu. Mariusz jest jednym z nich, więc już mogę podpatrywać najlepszych.

Po czym dodał: - Ogromnie się cieszę, że będzie mi dane grać z takimi zespołami. Nie mogę się już doczekać. Wiemy, jaką potęgą siatkarską jest Zenit Kazań. Może dla Mariusza to nie będzie aż takie wyzwanie, jak dla mnie, bo to będzie moje pierwsze zderzenie z tym zespołem, więc podwójnie się z tego cieszę. Nasza grupa jest bardzo mocna - ocenił reprezentant Polski.

Klubowe Mistrzostwa Świata w piłce siatkowej mężczyzn dotąd gościły we Włoszech, Katarze i Brazylii. Teraz premierowo zawitają nad Wisłę.

- Udało nam się przekonać FIVB, żeby nam zaufała i po raz pierwszy w historii przyznała Klubowe MŚ. Po czterech latach obecności tego turnieju w Brazylii, impreza trafia do naszego kraju, który moim zdaniem jest najważniejszym krajem w piłce siatkowej na świecie - przyznał Tomasz Cieślik, prezes Professional Sports Events, organizator turnieju.

Turniej rozpocznie się od fazy grupowej, która w dniach 12-14 grudnia zostanie rozegrana w Opolu i Łodzi. Półfinały i finał imprezy 16 i 17 grudnia w Tauron Arenie Kraków.

ZOBACZ WIDEO: Sławomir Majak: Piłka w Łodzi się odradza

Komentarze (0)