Kłopoty kadrowe Łuczniczki Bydgoszcz. Klub zamierza poszukać wzmocnień

WP SportoweFakty / Karina Stańczyc / Na zdjęciu: siatkarze Łuczniczki Bydgoszcz
WP SportoweFakty / Karina Stańczyc / Na zdjęciu: siatkarze Łuczniczki Bydgoszcz

Kontuzje dwóch podstawowych zawodników sprawiły, że sztab szkoleniowy Łuczniczki Bydgoszcz rozpoczął poszukiwania zawodników, którzy mogliby wzmocnić drużynę. W najbliższym czasie na testach pojawić się ma pierwszy kandydat do gry w ekipie znad Brdy.

W obecnym sezonie siatkarze Łuczniczki Bydgoszcz nie rozpieszczają kibiców swoją grą. W piątek drużyna poniosła dziesiątą porażkę w sezonie, przegrywając na własnym parkiecie 0:3 z Cuprumem Lubin. W barwach ekipy znad Brdy, z powodu kontuzji, nie mogli wystąpić Henrique Batagim i Mateusz Sacharewicz, co mocno ograniczyło Jakubowi Bednarukowi pole manewru, jeśli chodzi o zmiany w składzie. Szczególnie widoczna była luka na lewym skrzydle. Zawodził bowiem Jakub Rohnka, poniżej możliwości prezentował się Metodi Ananiew. W efekcie, trzeciego seta na pozycji przyjmującego rozegrał nominalny atakujący Paweł Gryc.

- Trenowaliśmy z Pawłem Grycem na przyjęciu półtora tygodnia. To nie jest tak, że to zostało wymyślone na szybko. Najdziwniejsze jest jednak to, że Gryc lepiej niż w ataku wyglądał na przyjęciu, a ja w ten sposób chciałem podnieść poziom ofensywy - przyznał Jakub Bednaruk.

- Nie chcę się tłumaczyć, ale kłopot polega na tym, że dwóch szóstkowych zawodników u nas nie gra i to widać. Z Batagimem, który miał być naszym głównym skrzydłowym, problem jest taki, że od trzech tygodni nie skacze. Z jednej strony lekarze twierdzą, że uraz jest wyleczony, z drugiej on nie skacze, więc ja nie wiem jak to wszystko dokładnie wygląda - powiedział szkoleniowiec zespołu z Bydgoszczy.

W przypadku Henrique Batagima wydaje się, że kwestią czasu jest powrót zawodnika do pełnych treningów. Zdecydowanie gorzej wygląda sytuacja z Mateuszem Sacharewiczem. Czołowemu blokującemu PlusLigi odnowił się bowiem uraz mięśni brzucha, z którym zmagał się na początku sezonu. Wszystko wskazuje na to, że 28-letni środkowy nie pojawi się na boisku do końca roku. Dla sztabu szkoleniowego to spory kłopot, dlatego klubowi działacze, wraz z trenerami, nie wykluczają wzmocnień.

- Mamy parę dni do meczu z Treflem Gdańsk. Prawdopodobnie na testach pojawi się nowy zawodnik. Jeżeli się uda, będziemy szukać wzmocnień, bo musimy poprawić grę na lewym skrzydle. Widać po naszych wynikach, że jeżeli lewe skrzydło pomaga, gramy dobre mecze, w przeciwnym razie kompletnie nas nie ma - powiedział Jakub Bednaruk.

ZOBACZ WIDEO Krzysztof Ignaczak przedstawia uczestników KMŚ: Sada Cruzeiro
[color=#000000]

[/color]

Komentarze (0)