KMŚ 2017: PGE Skra bez argumentów. Nikołaj Penczew: To był najsłabszy z naszych pojedynków

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Nikołaj Penczew
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Nikołaj Penczew

W meczu o brązowy medal Klubowych Mistrzostw Świata drużyna z Brazylii w trzech setach uporała się z PGE Skrą. - Sada zagrała bardzo dobre spotkanie, a my prezentowaliśmy się bardzo słabo w ataku - przyznał Nikołaj Penczew.

Nie na takie zakończenie turnieju liczyli siatkarze PGE Skry, którzy w trzech setach ulegli Sadzie Cruizero i znaleźli się tuż za podium. Brazylijczycy pewnie weszli w niedzielny pojedynek i ani na chwilę nie oddali rywalom inicjatywy.

- Oczywiście, nie jesteśmy zadowoleni z naszej gry w tym meczu. To był chyba najsłabszy z naszych pojedynków w tym turnieju. Szkoda, że akurat musiał on przypaść na to ostatnie spotkanie. W półfinale mieliśmy więcej szans, niż w starciu o brązowy medal - przyznał Nikołaj Penczew.

Bełchatowianie zostali pozbawieni wszelkich złudzeń w starciu o brąz. Podopieczni Marcelo Mendeza od początku spotkania kontrolowali sytuację na boisku. Mimo, że PGE Skra dobrze radziła sobie w przyjęciu zagrywki, to ich skuteczność w ataku pozostawiała wiele do życzenia.

- Nie możemy powiedzieć, że byliśmy zmęczeni, bo porażka w takim turnieju i sama walka o brązowy medal nie mogą być tłumaczone w ten sposób. Sada zagrała bardzo dobre spotkanie, a my prezentowaliśmy się bardzo słabo w ataku. Nawet jeśli przyjmowaliśmy w punkt, to nie kończyliśmy piłek. To było różnicą w tym meczu - zakończył siatkarz.

Ekipa Roberto Piazzy nie może jednak na długo pozostawać myślami przy Klubowych Mistrzostwach Świata. Chwilę po zakończeniu zmagań w krakowskiej hali, bełchatowianie wyruszyli w podróż do Nowosybirska, gdzie zmierzą się z Lokomotiwem. Spotkanie grupy C Ligi Mistrzów odbędzie się w środę (20 grudnia).

ZOBACZ WIDEO: I on nie chciał mówić po polsku! Wilfredo Leon po triumfie w KMŚ

Źródło artykułu: