- Nie ma zagrożenia niedokończenia sezonu. Wszystkie środki, które mamy zapewnione, spokojnie pozwolą nam dograć rozgrywki. Myślę, że w przyszłym sezonie będzie w Trójmieście siatkówka na najwyższym poziomie. Cały czas prowadzimy rozmowy z firmami, które są zainteresowane wejściem w partnerstwo z naszym klubem, dlatego uważam, że siatkówka w Gdańsku jest niezagrożona - powiedział Dariusz Gadomski na antenie Radia Gdańsk.
Kibice zespołu znad morza z pewnością odetchnęli z ulgą, kiedy dowiedzieli się o starcie drużyny w sezonie 2017/2018. Siatkarze swoją dotychczasową postawą potwierdzili, że w pełni zasłużyli na kredyt zaufania ze strony sponsorów, fanów i działaczy. W ostatnim przypadku, zostało to zresztą odwzajemnione, co przyznał przedstawiciel zarządu gdańskiego klubu.
- Przed sezonem, kiedy sytuacja klubu była bardzo trudna i zapadały decyzje, czy wystartujemy w PlusLidze, odbyło się spotkanie z zawodnikami i podjęliśmy decyzję: tak, idziemy tą drogą. Drużyna zgodziła się na obniżenie części kontraktów i było wiadomo, że mogą wystąpić pewne zaległości. Siatkarze są o nich na bieżąco informowani i wiedzą, kiedy wyjdziemy na prostą. Są to "planowane" opóźnienia, o których wszyscy wiedzieli jeszcze przed sezonem - stwierdził Gadomski.
Patrząc na sytuację Trefla Gdańsk przed rozpoczęciem sezonu oraz perturbacje jakie towarzyszyły przygotowaniom, ekipę prowadzoną przez Andreę Anastasiego można uznać za rewelację rozgrywek. Po szesnastu kolejkach gdański zespół plasuje się bowiem na piątej pozycji w tabeli PlusLigi, z bilansem 11 zwycięstw i 5 porażek.
ZOBACZ WIDEO Złoci juniorzy pojadą na "dorosłe" MŚ? "Trzy nazwiska są oczywiste"