Nowy sponsor Politechniki?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Cierpliwość Jolanty Doleckiej wyczerpała się. Prezes warszawskiej drużyny postanowiła uniezależnić się od firmy J.W. Construction, która do połowy stycznia była sponsorem zespołu. Bardzo prawdopodobne, że w najbliższym czasie ekipa z Warszawy będzie miała zapewnione fundusze i będzie mogła spokojnie przygotowywać się do przyszłego sezonu.

W tym artykule dowiesz się o:

Od kiedy J.W. Construction zrezygnowała ze sponsorowania stołecznych akademików, prezes klubu liczyła, że Józef Wojciechowski zmieni zdanie. Teoretycznie szansa była. Jednak warunek, jaki postawiła firma był "nietypowy". Właściciele J.W. Construction chcieli, by miasto zbudowało drogę prowadzącą do osiedla przez nich wybudowanego. - Z tego co wiem, decyzja miasta nie była dla J.W. korzystna - powiedziała na łamach Życia Warszawy Jolanta Dolecka.

Postanowienia warszawskich urzędników spowodowały, że powrót firmy do sponsorowania akademików jest niemożliwy. - Ja już nie chcę się tym nawet denerwować. Sprawa drogi mnie nie obchodzi. Czy jest szansa na dalsze współdziałanie? Nasza współpraca może jedynie polegać na jej przerwaniu - dodała prezes warszawskiej drużyny.

Życie Warszawy donosi, że działacze stołecznego klubu prowadzą poważne rozmowy z dużą firmą budowlaną. Być może będzie ona sponsorem tytularnym akademików. - Mogę potwierdzić, że jest coś na rzeczy, ale więcej szczegółów nie zdradzę. Musimy poczekać jeszcze kilka tygodni - powiedziała Dolecka.

Tym czasem w piątek sezon dla stołecznych siatkarzy się zakończył, jednak nie oznacza to dla nich wakacji. Pod koniec tygodnia zawodnicy wrócą do treningów. - Mamy w składzie kilku reprezentantów Polski. Musimy więc poświęcić im swój wolny czas, aby nie wypadli z rytmu - powiedział Radosław Rybak w rozmowie z Życiem Warszawy.

Na razie przyszłość stołecznych akademików jest niepewna, a sami siatkarze woleliby usłyszeć jakieś konkrety. - Czekamy na jakieś informacje. Każdy z nas chce przecież wiedzieć, na czym stoi. W Delekcie Bydgoszcz, z którą przegraliśmy walkę o siódme miejsce, mają już gotowy budżet na przyszły sezon i mogą spokojnie pracować. A my wciąż żyjemy w niepewności - dodał kapitan Politechniki.

Źródło artykułu: