Piotr Nowakowski: To nasze lwie serca sprawiły, że mamy puchar

Trefl Gdańsk zdobył po raz drugi w historii Puchar Polski. Po meczu Piotr Nowakowski przyznał, że to bojowa postawa całej drużyny pozwoliła sięgnąć po to trofeum.

Anna Bagińska
Anna Bagińska
Piotr Nowakowski WP SportoweFakty / Iza Zgrzywa / Na zdjęciu: Piotr Nowakowski
Siatkarze Trefla Gdańsk postarali się o kolejną we wrocławskim turnieju niespodziankę i w finale Pucharu Polski pokonali 3:0 PGE Skrę Bełchatów. Nic dziwnego, że po wygranej ich radość była ogromna. - Cieszę się, że we Wrocławiu pokazaliśmy się z jak najlepszej strony. Daliśmy z siebie wszystko. Cieszymy się z tego trofeum, ale mamy na to najwyżej jeden dzień, bo potem musimy myśleć o lidze. Trochę nam bowiem brakuje punktów w tabeli - przyznał Piotr Nowakowski.

Zespół z Pomorza w turnieju finałowym pokonał dwie drużyny, z którymi w tym sezonie w lidze przegrał. W półfinale ograł bowiem ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. - Oczywiście chcieliśmy się zrewanżować. Fajnie się złożyło, że mieliliśmy akurat taką drogę do zdobycia tego wymarzonego trofeum, że musieliśmy pokonać dwie najwyżej notowane w PlusLidze drużyny - powiedział środkowy gdańskiej ekipy.

Zdaniem siatkarza Trefla, oba mecze rozegrane przez jego zespół podczas turnieju we Wrocławiu były jednakowo trudne. - Te spotkania były bardzo podobne. W konfrontacji z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle przegraliśmy pierwszego seta i to trochę nas zdemotywowało. Udało nam się jednak odrodzić i pokazać z dobrej strony. Nie miało już znaczenia, kto stoi po drugiej stronie siatki. Zostawiliśmy na boisku serce i zdobyliśmy to, co chcieliśmy - stwierdził.

Serce do walki to jedna rzecz, ale gdańszczanie zaprezentowali także po prostu dobrą siatkówkę. - Kluczem do wygranej była siła całego zespołu. Nie było tak, że jest jeden zawodnik, który wszystko kończy. Każdy dołożył od siebie naprawdę dużo, czy to w pierwszym, czy też w drugim spotkaniu i to nasze lwie serca sprawiły, że mamy puchar - tłumaczył Nowakowski.

Gracze z Gdańska w tym sezonie mieli lepsze i gorsze momenty. Jednak teraz mają nadzieję, że raczej będzie więcej tych dobrych. - Przed nami jeszcze dużo meczów do rozegrania w lidze. Mam nadzieję, że ten lwi pazur pozostanie na wierzchu i będziemy straszyć każdą drużynę, z którą będziemy się teraz mierzyć - zapowiedział zawodnik Trefla.

ZOBACZ WIDEO: Cztery gole Realu. "Królewscy" bliżej podium. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Czy Trefl Gdańsk zdobędzie medal w tegorocznych rozgrywkach PlusLigi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×