Trefl Proxima - Poli Budowlani: udany rewanż krakowianek, torunianki bez punktu

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Siatkarki Trefla Proximy Kraków
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Siatkarki Trefla Proximy Kraków

Siatkarki Trefla Proxima odbudowały się po przegranej w Pucharze Polski. W 16. kolejce LSK odprawiły przyjezdne z dalekiego Torunia 3:1. Poli Budowlane wracają do domu bez punktu.

Słowa kapitan Eweliny Brzezińskiej o początkowym rozkręcaniu się Trefla Proximy znalazły swoje odwzorowanie w meczu 16. kolejki Ligi Siatkówki Kobiet. Krakowianki podejmowały Poli Budowlane Toruń i wzięły rewanż za październikowe spotkanie obu drużyn.

Jednak nie od razu siatkarki z grodu Kraka pokazały swoją dominację nad rywalkami. Początek premierowej odsłony to przede wszystkim dobra gra przyjezdnych, które bazując na solidnej dyspozycji Mariny Cvetanović i Doroty Ściurki regularnie budowały swoją przewagę (9:4, 11:5). Sytuacja na korzyść gospodyń zaczęła się zmieniać wraz z zagrywką. Najpierw przyjezdne przycisnęła serwisem Aleksandra Szymańska (14:16), później Rebecca Pavan (18:19), a na koniec Ewelina Brzezińska (21:21). Wówczas nawet dobrze grająca w kontrze Kinga Hatala, która sezon otwierała właśnie w barwach Trefla Proximy, nie zdołała stawić czoła grającym jak w trasie swoim niedawnym koleżankom z drużyny (25:22).

W drugiej partii obie ekipy już tak nie falowały. Chwilę po otwierającym seta gwizdku sędziego krakowianki odskoczyły na trzy "oczka" (9:6) i zdołały utrzymać to przez całą partię. Tym co odróżniało je od siatkarek z Torunia była lepsza gra w bloku i ofensywie oraz mniej błędów własnych. Końcówka seta należała do sióstr Łukasik. Między innymi za sprawą Martyny Łukasik i Justyny Łukasik trzypunktowe prowadzenie przerodziło się w osiem "oczek" (25:17).

Po 10-minutowej przerwie przyjezdne postawiły wszystko na jedną kartę i choć Brzezińska otworzyła seta asem, nie zniechęciło ich to do dalszej walki o swoje. Konsekwentnie prowadząc grę głównie przez środek siatki, torunianki z rytmu wybiła niecodzienna boiskowa sytuacja. Mowa o pękniętej lampie w hali na Suchych Stawach, przez którą gra została wstrzymana. Dopiero po chwili, gdy służby porządkowe oczyściły plac gry, obie ekipy wróciły do rywalizacji, jednak inicjatywę przejęły gospodynie (12:10). Dopiero w końcówce dzięki Cvetanović torunianki wróciły na prowadzenie (21:19) i wygrały partię do 20.

Dobrą grę z trzeciego seta Poli Budowlane przeniosły na początek czwartego, jednak nie na długo. Wraz z błędami własnymi przyjezdnych, krakowianki wracały do przejmowania kontroli nad meczem. Punktem przełomowym okazały się ataki Martyny Łukasik, dające miejscowym pierwsze większe prowadzenie (10:8). W efekcie niemocy podopiecznych Mirosława Zawieracza w pierwszym ataku, od tamtej pory krakowianki regularnie zwiększały prowadzenie (15:10, 20:13). Ostatnie słowo należało do Pavan, atakującej z szóstej strefy (25:18).

W kolejnej rundzie ligowej rywalizacji Trefl Proxima zagra ponownie u siebie w Krakowie, jednak tym razem z  Grot Budowlanymi Łódź. Natomiast zawodniczki Poli Budowlane Toruń podejmować będą Polski Cukier Muszynianka Muszyna. Zarówno jeden, jak i drugi mecz odbędzie się w przyszły weekend.

16. kolejka Ligi Siatkówki kobiet:

Trefl Proxima Kraków - Poli Budowlani Toruń 3:1 (25:22, 25:17, 20:25, 25:18)

Trefl Proxima: Talas, Clement, Łukasik J., Brzezińska, Łukasik M., Pavan, Kulig (libero) oraz Paszek, Szymańska, Budzoń, Słonecka.

Poli Budowlani: Ściurka, Lewandowska, Wójcik, Bałucka, Cvetanović, Hatala, Nowak (libero) i Szczygłowska (libero) oraz Jasińska, Kavalenka.

MVP: Martyna Łukasik (Trefl Proxima)

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Golden retriever, który uwielbia koszykówkę

Komentarze (0)