Liga Mistrzyń: nieudana odpowiedź Developresu SkyRes Rzeszów. Volero Zurych poza zasięgiem

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarki Developresu SkyRes Rzeszów
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarki Developresu SkyRes Rzeszów

W rywalizacji 4. kolejki grupy A Ligi Mistrzyń, siatkarkom Developresu SkyRes Rzeszów nie udało się pokonać przed własną publicznością szwajcarskiej drużyny Volero Zurych (1:3).

Bez wątpienia pierwsze starcie obu zespołów nie potoczyło się po myśli ekipy znad Wisłoka. Chociaż podopieczne Lorenzo Micellego do Zurychu jechały w roli faworytek, to ostatecznie musiały przełknąć gorycz porażki. Rywalki dominowały na boisku niemal we wszystkich elementach siatkarskiego rzemiosła i już po trzech setach mogły cieszyć się ze zwycięstwa.

W środowym starciu, przyjezdne już od pierwszych piłek pokazały, że wygrana na własnym terenie nie była przypadkowa. Za sprawą mocnej zagrywki i pewnej gry w ofensywie, siatkarki z Zurychu szybko zbudowały kilkupunktową przewagę (6:12). Błędy własne rzeszowianek odbierały im szansę na zmniejszanie strat. Szkoleniowiec Developresu SkyRes rotował składem, jednak nie przyniosło to oczekiwanych rezultatów i gospodynie schodząc na drugą przerwę techniczną przegrywały ośmioma "oczkami". Mistrzynie Szwajcarii udanie poczynały sobie w bloku oraz ataku i do końca seta kontrolowały sytuację na boisku.

Podrażnione porażką w poprzedniej partii rzeszowianki, zdecydowanie lepiej rozpoczęły drugą odsłonę. Po błędach Alexandry Lazić w ataku oraz za sprawą kąśliwych zagrywek Helene Rousseaux gospodynie odskoczyły na cztery "oczka" (8:4). Podopieczne Micellego nie zamierzały zwalniać tempa. Strasząc rywalki swoimi serwisami oraz pracując czujnie w bloku, zwiększały przewagę (16:9). Mistrzynie Szwajcarii nie mogły znaleźć właściwego rytmu, co jedynie nakręcało grę miejscowych. W ofensywie znakomicie sprawowały się Jelena Blagojević oraz Adela Helić. Zwycięstwo przypieczętowała mocnym atakiem Rousseaux.

Trzecia odsłona rozpoczęła się pod dyktando ekipy z Podkarpacia. Już w pierwszych akcjach dała o sobie znać Helene Rousseaux, której piorunujące ciosy sprawiły, że na tablicy pojawił się wynik 10:5. Pomyłki przyjezdnych były wodą na młyn dla gospodyń, które po chwili prowadziły dziesięcioma "oczkami" (16:6). Gdy za linią 9. metra stanęła Ana Antonijević, gra rzeszowianek zaczęła się sypać. Miejscowe nie radziły sobie w przyjęciu, co przełożyło się na trudności ze skończeniem ataku. Po drugiej stronie siatki prym zaś wiodły Lazić i Ana Bjelica. Zawodniczki Volero nie tylko zniwelowały straty, ale również wyszły na prowadzenie i pewnie ruszył po zwycięstwo.

ZOBACZ WIDEO Vital Heynen zaskoczył dziennikarzy. "Runda honorowa" nowego selekcjonera kadry Polski

Szwajcarski klub nie zamierzał zwalniać tempa w czwartej odsłonie. Przyjezdne grały bardzo konsekwentnie w ataku, nie popełniając większej liczby błędów, zaś gospodynie miały sporo problemów z ustabilizowaniem swojej gry. Trudności miejscowych w przyjęciu już od początku dały znaczną przewagę rywalkom, a niedokładności przy konstruowaniu akcji odbierały rzeszowiankom szansę na zniwelowanie strat.

Walczące o przedłużenie swoich szans w tym pojedynku rzeszowianki rozpoczęły gonitwę w końcówce seta, jednak nie były w stanie odwrócić losów tego spotkania i ostatecznie przegrały do 22.

Liga Mistrzyń, 4. kolejka gr. A:

Developres SkyRes Rzeszów - Volero Zurych 1:3 (16:25, 25:18, 22:25, 22:25)

Developres SkyRes Rzeszów: Kaczmar, Żabińska, Blagojević, Helić, RousseauxDobrą , Ptak, Nowakowska (libero) oraz Andruszko, Rabka, Ganszczyk.

Volero Zurych: Lazarenko, Todorova, Antonijevic, Lazic, Unternahrer, Bjelica, Popović (libero) oraz Dimitrova, Rodrigues de Almeida.

Tabela grupy A:

MiejsceDrużynaPunktyMeczeBilans
1. CSM Volei Alba BLAJ 11 4 4-0
2. Volero Zurych 7 4 2-2
3. ASPTT 3 4 1-3
4. Developres SkyRes Rzeszów 3 4 1-3
Komentarze (1)
avatar
Kazimierz Wieński
8.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Trener do kitu ,trzeci set to jego wielka porażka ,kiedy wreszcie zacznie stosować właściwą taktykę a nie bezowocne rozmowy!!!,Poprostu trener przegrał mecz !!!