Liga Mistrzów: emocje na własne życzenie. Sir Sicoma Colussi Perugia z kolejną wygraną

Materiały prasowe / CEV / Sir Safety Conad Perugia
Materiały prasowe / CEV / Sir Safety Conad Perugia

W ramach 5. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów zespół z Perugii podjął Fenerbahce Grundig Stambuł. Turecka ekipa zdołała postraszyć gospodarzy tylko w trzecim secie. Ostatecznie Sir Sicoma Colussi zwyciężyła 3:1.

Obie drużyny po przeciwnych stronach siatki stanęły w drugiej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów. Podopieczni Lorenzo Bernardiego w trzech setach uporali się z turecką ekipą. Do czwartkowego pojedynku, włoski zespół przystępował jednak osłabiony, bowiem w szeregach Sir Sicoma Colussi zabrakło Luciano De Cecco.

Już od pierwszych piłek to goście dominowali na boisku. Liczne błędy gospodarzy były wodą na młyn dla przyjezdnych, którzy z każdą akcją prezentowali się coraz lepiej. Swobodna gra w ofensywie pozwoliła im zbudować kilkupunktową przewagę (10:7). Role odwróciły się gdy na zagrywkę powędrował Aleksandar Atanasijević. Miejscowi nie tylko zniwelowali straty, ale również odskoczyli na dwa "oczka" (17:15). Siatkarze ze Stambułu starali się przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, jednak nie udało im się zatrzymać rozpędzonych Włochów.

Kolejna odsłona rozpoczęła się pod dyktando miejscowych. Wysoką skuteczność utrzymywał Atanasijević, a w polu serwisowym problemy przeciwnikom sprawiali Aaron Russell i James Shaw. Goście nie radzili sobie z odbiorem zagrywki i niedokładnością przy konstruowaniu akcji odbierali sobie szansę na zmniejszanie strat punktowych. Grający dynamicznie, z dużym luzem Włosi pewnie zmierzali po zwycięstwo. Seta potężnym atakiem zakończył Atanasijević.

Turecki zespół podrażniony porażką w poprzedniej partii, zdecydowanie lepiej rozpoczął trzeciego seta (2:5). Wymuszona zmiana na pozycji libero spowodowana urazem Massimo Colaciego sprawiła, że gospodarze mieli problemy z odbiorem zagrywki. Podopieczni Lorenzo Bernardiego błyskawicznie odrobili jednak straty (9:9) i od tego momentu trwała zacięta walka punkt za punkt. W końcówce sprawy w swoje ręce wzięli goście, którzy wykorzystując błędy miejscowych, zwyciężyli do 20.

ZOBACZ WIDEO Vital Heynen rozdał czekoladki w kształcie medali. "Nie dostał jej tylko prezes Kasprzyk"

Wydawało się, że przyjezdni pójdą za ciosem w kolejnej odsłonie pojedynku. Jednakże zdeterminowana drużyna prowadzona przez trenera Bernardiego wyciągnęła wnioski z poprzedniej partii i szybko zbudowała kilkupunktową przewagę (12:8). Włosi już do końca spotkania kontrolowali sytuację na boisku. Ostatni punkt zdobył atakiem po skosie Atanasijević.

Sir Sicoma Colussi Perugia - Fenerbahce Grundig Stambuł 3:1 (25:22, 25:12, 20:25, 25:18)

Sir Colussi Sicoma: Berger, Russell, Shaw, Atanasijević, Anzani, Podrascanin, Colaci (libero) oraz Della Lunga, Ricci, Cesarini (libero), Sirila.

Fenerbahce: Yatgin, Sket, Quesque, Tekeli, Toy, Akdeniz, Karatas (libero) oraz Karasu, Hazirol (libero), Unver.

Tabela grupy A: 

ZespółMeczeZ-PPunktySety
1. Sir Sicoma Colussi Perugia 5 5-0 13 15:5
2. Cucine Lube Civitanova 5 4-1 13 14:4
3. Knack Roeselare 5 1-4 4 5:13
4. Fenerbahce Grundig Stambuł 5 0-5 0 3:15
Źródło artykułu: