Legendarny siatkarz może mieć spore problemy. Brazylijski sąd wydał nakaz zatrzymania Giby

Newspix / Sebastian Borowski / Na zdjęciu: Giba
Newspix / Sebastian Borowski / Na zdjęciu: Giba

Jak donoszą brazylijskie media, jeden z najlepszych siatkarzy w historii może mieć niebawem spore problemy. Według informacji dziennikarzy, sąd wydał nakaz zatrzymania Gilberto de Godoy'a Filho (Giba). Sam zainteresowany zaprzecza tym doniesieniom.

W tym artykule dowiesz się o:

Kłopoty legendarnego siatkarza dotyczą jego sporu z byłą partnerką, Cristiną Pirv. Chodzi o wysokość alimentów, jakie Giba miał przekazywać na dwójkę swoich dzieci. Zdaniem kobiety środki finansowe, jakie otrzymuje od byłego reprezentanta Brazylii, są niewystarczające. Zawodnik nie zgadza się z zarzutami i odpowiada, że oczekiwana kwota jest niewspółmierna do jego aktualnych dochodów. Adwokat Cristiny Pirv odrzuca jednak tłumaczenia, podkreślając, iż były siatkarz w trakcie procesu nie przedstawił stosownych dokumentów, dlatego też nie ma podstaw, aby kwestionować wysokość kwoty, jakiej domaga się jego klientka.

Spór pomiędzy byłymi partnerami toczy się od dłuższego czasu, co doprowadziło do narośnięcia zaległości. Adwokat, Rodrigo Reis Silva, na łamach brazylijskich mediów przyznał, że złożył wniosek o zatrzymanie byłego zawodnika w związku z nie płaceniem alimentów. Wyjaśnił, że zadłużenie dotyczy okresu dziesięciu miesięcy. Jeżeli sprawy nie uda się wyjaśnić, Giba może trafić do aresztu na 60 dni.

Sam zainteresowany obecnie przebywa w Korei Południowej, gdzie podczas trwających igrzysk olimpijskich promuje siatkówkę na śniegu. Na swoim instagramowym profilu, Gilberto de Godoy Filho odniósł się jednak do informacji opublikowanej przez brazylijskie media. Jak zapewnił, doniesienia o wydaniu nakazu zatrzymania są nieprawdziwe. Brazylijczyk zapewnił, że alimenty płaci, jednak kwota, jakiej oczekuje jego partnerka, jest zawyżona w stosunku do obecnych dochodów.

- W związku z najnowszymi doniesieniami na mój temat, muszę złożyć pewne wyjaśnienia. Po tym jak wydano nakaz mojego zatrzymania, sąd w ciągu kilku godzin go zawiesił, dodając, że nigdy nie było ku temu żadnego powodu. Miesięczna wpłata jakiej dokonuję, jest wystarczająca dla moich dzieci, Nicoll i Patricka, aby jakość ich życia była ponadprzeciętna. Proponowałem również, że zapłacę za kształcenie moich dzieci w jednej z najlepszych szkół w mieście Kurytyba. To blisko domu, ale propozycja została odrzucona. Matka moich dzieci w postępowaniu sądowym wnioskowała o kwotę opartą na dochodach, jakich nie posiadam od dłuższego czasu. W zeszłym roku przeprowadziłem się z Rio de Janeiro do Kurytyby, aby być bliżej moich dzieci i złożyć wniosek o prawo do opieki. Wkrótce zostanie on rozpatrzony, co jest kolejnym powodem absurdalnych roszczeń mojej byłej żony. Patrick i Nicoll mogą potwierdzić, że robię co tylko możliwe, aby byli szczęśliwi. To dla nich, i tylko dla nich przelewam co miesiąc pieniądze. Robię to, jako rodzic. Mogę spokojnie spać, nie martwiąc się o los moich dzieci - napisał Giba na swoim instagramowym profilu.

ZOBACZ WIDEO Zamiana ról na konferencji Vitala Heynena. Selekcjoner odpytywał dziennikarzy

Komentarze (6)
avatar
vanhorne
18.02.2018
Zgłoś do moderacji
4
3
Odpowiedz
a moze w takim razie sad powinien oddac dzieci pod opieke ojcu i przyznac mu alimenty placone przez matke w takiej samej wysokosci, jakich ona zarzadala od niego, kobiety to bezwstydne pijawki, Czytaj całość