Jakub Jarosz zabrał głos po sytuacji z Ferdinando De Giorgim

WP SportoweFakty / Roksana Bibiela / Na zdjęciu: Jakub Jarosz
WP SportoweFakty / Roksana Bibiela / Na zdjęciu: Jakub Jarosz

Atakujący Asseco Resovii, Jakub Jarosz, wypowiedział się na Twitterze o sytuacji, która miała miejsce po meczu jego ekipy z Jastrzębskim. Wówczas zawodnik nie podał ręki trenerowi jastrzębian i byłemu selekcjonerowi Polaków, Ferdinando De Giorgiemu.

Na Jarosza spłynęła fala krytyki za jego zachowanie po niedzielnym spotkaniu Asseco Resovia Rzeszów - Jastrzębski Węgiel (3:0). Wtedy to siatkarz nie podziękował szkoleniowcowi De Giorgiemu poprzez gest podania dłoni (całą sytuację można zobaczyć tutaj).

We wtorek urodzony w 1987 roku gracz zabrał głos po zdarzeniu, które miało miejsce w niedzielę w hali Podpromie w Rzeszowie.

- Chciałbym skomentować sytuację o moim rzekomo celowym nie podaniu ręki trenerowi Jastrzębskiego Węgla. Zapewniam wszystkich zszokowanych, że był to zwykły przepadek i nie zauważyłem trenera drużyny przeciwnej - zakomunikował.

Jakub Jarosz (po prawej) ominął trenera Ferdinando De Giorgiego (po lewej) i nie podał mu ręki po spotkaniu (screen: Polsat Sport)
Jakub Jarosz (po prawej) ominął trenera Ferdinando De Giorgiego (po lewej) i nie podał mu ręki po spotkaniu (screen: Polsat Sport)

- Po podaniu ręki ostatniemu zawodnikowi w zwycięskiej euforii pobiegłem cieszyć się z resztą sztabu naszej drużyny. Nie było to celowe - kontynuował.

- Jestem jednak zdziwiony, że poważni dziennikarze podchwytują takie tematy. Czy naprawdę w PlusLidze nie dzieje się nic ciekawszego? Szanuję każdego zawodnika i trenera. Także tych, którzy nie powołali mnie do reprezentacji - obwieścił Jakub Jarosz.

ZOBACZ WIDEO Vital Heynen: Już dziś nie zgadzam się z prezesem. On widzi problemy, ja możliwości

Źródło artykułu: