Szybkie zmiany w dąbrowskim MKS-ie. Nie tylko w składzie

Materiały prasowe / Daniel Szer / Na zdjęciu: siatkarki MKS-u Dąbrowa Górnicza
Materiały prasowe / Daniel Szer / Na zdjęciu: siatkarki MKS-u Dąbrowa Górnicza

Z ostatnią drużyną Ligi Siatkówki Kobiet pożegnały się Sanja Trivunović i Agata Michalewicz. Z klubem miał pożegnać się także prezes Robert Koćma, ale w jego przypadku sprawa jest nieco bardziej skomplikowana.

Tuż przed meczem MKS-u Dąbrowa Górnicza z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski (2:3) zagłębiowski klub wypuścił informację o rozwiązaniu umowy za porozumienie stron z Sanją Trivunović. Serbska przyjmująca była wątpliwym wzmocnieniem MKS-u, a od czasu dołączenia do zespołu Any Grbac stała się ofiarą limitu zagranicznych siatkarek w meczowej szóstce i przegrywała rywalizację o miejsca na parkiecie z Martą Ciesiulewicz. Trivunović nie szukała nowego klubu długo, tuż po opuszczeniu Dąbrowy Górniczej poleciała do Filipin, by tam dołączyć do drużyny Smart Giga Hitters prowadzonej przez jej rodaka Branislava Moro.

Z nadmiaru rozgrywających w Dębowym Mieście skorzystała pierwszoligowa 7R Solna Wieliczka, która niedawno pochwaliła się pozyskaniem Agaty Michalewicz. Absolwentka szczyrkowskiego SMS-u dołączyła do małopolskiego klubu na zasadzie transferu medycznego, jako że wcześniej kontuzji doznała rozgrywającą wielickiej ekipy Aleksandra Wieczorek. - Agata jest dla nas istotną, perspektywiczną siatkarką, z którą wiążemy przyszłość na dłużej. Chcemy, żeby dalej się rozwijała, stąd przenosiny do Wieliczki - mówił dyrektor sportowy klubu Adam Malik.

Ale najciekawsze zmiany w zagłębiowskim klubie wcale nie dotyczą zespołu prowadzonego przez Andrzeja Stelmacha. 1 marca na stronie MKS-u Dąbrowa Górnicza opublikowano podziękowanie dla prezesa Roberta Koćmy, który miał złożyć rezygnację z funkcji członka zarządu klubu. Sęk w tym, że po niecałych dwóch godzinach wiadomość zniknęła z klubowego portalu. Sam prezes Koćma dowiedział się o tym komunikacie dopiero podczas rozmowy z naszym portalem, gdy poprosiliśmy go o komentarz do całej sytuacji. Włodarz dąbrowskiego klubu wstrzymuje się ze wszelkimi oświadczeniami do końca tygodnia.

Atmosfera w dąbrowskim klubie robi się napięta, o czym świadczą nieoficjalne doniesienia dotyczące Magdaleny Śliwy. Udało nam się potwierdzić, że była pierwsza trener MKS-u ma ważny kontrakt z klubem, ale nie prowadzi zajęć z zespołem. Jej przyszłość nie jest jasna, tym bardziej, że była rozgrywająca polskiej kadry była bardzo wspierana w klubie właśnie przez Roberta Koćmę. Dopóki nie wyklaruje się jego pozycja w klubie, niejasna będzie także pozycja Śliwy.

ZOBACZ WIDEO Aniołki Matusińskiego podbiją Birmingham? "Jest taka możliwość"

Komentarze (1)
Dąbrowiak
1.03.2018
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Prezes Koćma już fawno stracił kontrolę nad tym co się dzieje w klubie, a fakt że o swojej rezugnacji dowiaduje się ze strony klubu jest tego najlepszym przykładem. Nie wiem kto tam teraz pocią Czytaj całość