Sobotnie półfinały w Nysie cieszyły się sporym zainteresowaniem. Do nowej hali przyjechały kluby kibica ekip startujących w turnieju, tworząc tym samym atmosferę jeszcze bardziej wyjątkową. Klub kibica Grot Budowlanych przywitał serdecznie Jacka Pasińskiego, byłego trenera łódzkiej drużyny, aktualnie szkoleniowca pilskiego klubu.
Początek spotkania był bardzo wyrównany, obie ekipy wymieniały się solidnymi ciosami. Kolejne ataki kończyły atakujące, Izabela Kowalińska i Dajana Bosković. Inicjatywę zdawały się mieć siatkarki PTPS-u, ale kiedy zaczęły oddawać piłki po błędach własnych, sytuacja na boisku szybko się zmieniła.
Zawodniczki ŁKS-u nie zmarnowały takiej okazji. Choć same miały problemy z ustawieniem skutecznego bloku, były cierpliwe i to w tym momencie na przeciwniczki wystarczyło. Pilanki rzuciły się jeszcze w pogoń, ale w ostatniej akcji piłka po obronie jednej z zawodniczek nie przeszła między antenkami, challenge to potwierdził.
Po zmianie stron PTPS postawił na cierpliwość. Zawodniczki z województwa wielkopolskiego były dokładniejsze i skuteczniejsze w ataku. Świetnie dysponowana była Karolina Różycka, która na punkty zamieniała nawet niedokładne dogrania Doroty Wilk.
Ogromne problemy z kończeniem ataków miała Regiane Bidias. Lucie Muhlsteinova korzystała ze swoich środkowych, ale i to nie zawsze przynosiło efekty, bo PTPS bardzo dobrze czytał intencje rywalek. Bez większych problemów pilanki wyrównały stan meczu.
Po 10-minutowej przerwie gra znów toczyła się punkt za punkt. Przy stanie 8:7 źle pod siatką wylądowała Muhlsteinova. Nie była w stanie podnieść się z parkietu, musieli interweniować ratownicy medyczni. Na boisku pojawiła się więc Dominika Mras.
Siatkarek ŁKS-u to nieprzyjemne wydarzenie nie wybiło z rytmu. Gra nadal była bardzo wyrównana i żadna z ekip nie była w stanie odskoczyć. Po 20 punkcie PTPS zaczął mieć ogromne problemy w przyjęciu i to przełożyło się na fakt niewykorzystania piłki setowej. Chwilę później kropkę nad "i" postawiły łodzianki.
W czwartej partii było zdecydowanie najwięcej emocji. Choć inicjatywa była po pilskiej stronie, ŁKS robił wszystko, żeby nie doszło do tie-breaka. Proste błędy w postaci dotkniętej siatki czy źle ocenionej piłki, sprawiały, że pilankom wymarzona piąta partia oddalała się. Niewykorzystane szanse zemściły się, jako zwycięskie z parkietu zeszły zawodniczki ŁKS-u.
Zwyciężczynie w finale zagrają z Grot Budowlanymi Łódź albo E.Leclerc Radomką Radom.
ŁKS Commercecon Łódź - Enea PTPS Piła 3:1 (25:22, 18:25, 26:24, 27:25)
ŁKS: Muhlsteinova, Kowalińska, Efimienko-Młotkowska, Kwiatkowska, Bidias, McClendon, Strasz (libero) oraz Mras, Sielicka
PTPS: Wilk, Bosković, Stencel, Trnić, Różycka, Babicz, Łysiak (libero) oraz Urban, Walker, Kwiatkowska
MVP: Kowalińska (ŁKS)
ZOBACZ WIDEO Powrót Glika, dziwne zachowanie Jemersona - skrót meczu RC Strasbourg - AS Monaco [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]