Muszynianki bezpieczne, ale waleczne. "Chcemy być zadowolone z siebie"

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki Polskiego Cukru Muszynianki Muszyna
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki Polskiego Cukru Muszynianki Muszyna

W tym sezonie grają falami, ale w czwartek złapały wiatr w żagle i odniosły bardzo pewne zwycięstwo. Siatkarki Polskiego Cukru Muszynianki Muszyna mają już tylko matematyczne szanse na grę w półfinale LSK, ale dzielnie walczą o każdy punkt.

Udowodniły to w czwartkowym starciu z Legionovią Legionowo. Wyłączając drugą partię wygraną na przewagi do 25, absolutnie zdominowały spotkanie pozwalając rywalkom na zdobycie 15 punktów w premierowej odsłonie oraz 14 w trzeciej części gry.

- Chyba żadna z nas nie spodziewała się, że będzie tak łatwo. Nastawiałyśmy się na trudną przeprawę. Absolutnie nie lekceważyłyśmy Legionovii. Ułatwiłyśmy sobie grę dobrą zagrywką. Myślę, że w przyjęciu było także przyzwoicie, dzięki czemu Dani (Radenković - przyp. red.) mogła dobrze rozprowadzić grę i każda z nas mogła być lepiej "obsłużona" - opowiadała Aleksandra Wójcik, MVP spotkania.

W ciągu ostatniego miesiąca muszynianki potrafiły pokonać wicemistrzynie kraju, Grot Budowlanych Łódź (3:2), ale także gładko przegrać z sąsiadem w tabeli, Enea PTPS-em Piła 0:3. Teraz znów przyszła fala wznosząca.

- Chyba same nie wiemy, czemu gramy takimi falami. Szukamy gdzieś tej przyczyny. Po takim meczu jak w Pile przychodzi motywacja, by nie powtórzyć tego wyniku. To pozwala wejść na wyższy poziom. Cieszę się, że utrzymaliśmy go po wygranej z Pałacem przed tygodniem - dodała przyjmująca Polskiego Cukru Muszynianki Muszyna.

Drużyna Bogdana Serwińskiego ma już tylko matematyczne szanse na awans do najlepszej czwórki. Jest również pewna tego, że utrzyma się w LSK bez baraży. Mimo tego zawodniczki znajdują motywację do walki w ostatnich meczach.

- My przede wszystkim gramy teraz dla siebie. I to jest nasza motywacja, by grać dobrą siatkówkę i być zadowolonym przede wszystkim z siebie. Jeśli zajęłybyśmy piąte miejsce, uważam, że byłaby to super sprawa dla każdej z nas - ocenia Wójcik.

Dla 24-letniej przyjmującej to już drugi sezon w Muszynie. Wcześniej przez trzy kolejne występowała właśnie w Legionowie, gdzie ponownie zaprezentowała się w czwartek. - Bardzo dobrze mi się tu wraca - mówiła pochodząca z Kamiennej Góry zawodniczka - Mam naprawdę wiele wspaniałych wspomnień, ale nie ukrywam, że przyjemnie jest także tu wygrać - przyznała.

Najbliższy plan muszynianek to mecz z BKS-em Profi Credit Bielsko-Biała, który zaplanowany jest na poniedziałek, 26 marca na godzinę 18:00.

ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #16: Bayern to nie jest klub Lewandowskiego

Komentarze (0)