Do hitu 26. kolejki PlusLigi dojdzie w Jastrzębiu-Zdroju, gdzie brązowi medaliści poprzedniego sezonu podejmą ONICO Warszawa. Nawet w przypadku porażki za trzy punkty, podopieczni Stephane'a Antigi utrzymają czwarte miejsce w tabeli, ale wówczas ich przewaga nad sobotnim rywalem stopnieje z sześciu do trzech "oczek". Jastrzębski Węgiel ma ich na koncie 45, tyle samo, co Asseco Resovia Rzeszów. Właśnie z tą drużyną podopieczni Ferdinando De Giorgiego stoczą korespondencyjny pojedynek o piątą lokatę. Jest też druga strona medalu - jeśli przegrają w trzech lub czterech setach, będą musieli drżeć o czołową "szóstkę". W niedzielę bowiem goniący ich Indykpol AZS Olsztyn, mający dwa punkty straty, zagra z Cerradem Czarnymi Radom.
Resovia będzie faworytem meczu z Łuczniczką Bydgoszcz. Sensacja czy nawet niespodzianka w postaci "urwania" chociażby punktu jest w przypadku podopiecznych Jakuba Bednaruka mocno wskazana. Wszak znajdują się oni na barażowej, czternastej pozycji z 19 "oczkami". O trzy wyprzedzają BBTS Bielsko-Biała, który zagra przed własną publicznością z ostatnim w zestawieniu Dafi Społem Kielce.
Zespół ze stolicy województwa świętokrzyskiego musi wygrać na wyjeździe. Jeśli tego nie uczyni, praktycznie jedną nogą będzie już w pierwszej lidze. - Od jakiegoś czasu gramy pod sporą presją, którą sami sobie stworzyliśmy, zdobywając tak niewiele punktów w poprzednich meczach. Ten, kto pierwszy opanuje emocje i zagra spokojnie, wygra ten mecz. To będzie bardzo nerwowe spotkanie dla obu zespołów, tak naprawdę "mecz o życie" - zdaje sobie sprawę Maciej Pawliński, kapitan Dafi Społem. Nie wiadomo, czy w sobotnie popołudnie na ławkę trenerską powróci już szkoleniowiec BBTS-u, Paweł Gradowski, który przed tygodniem, przed spotkaniem z Espadonem, trafił do szpitala.
PGE Skra Bełchatów nie powinna mieć problemów z pokonaniem MKS-u Będzin. Jednak jak w przypadku Łuczniczki, tak i ekipy ze Śląska niespodziewana zdobycz byłaby wskazana. Gracze Gido Vermeulena balansują na krawędzi dwunastej pozycji i strefy barażowej. Tyle samo punktów - 28 - ma trzynasty w tabeli beniaminek z Zawiercia. A ten na parkiet wyjdzie w poniedziałek.
W niewiele lepszej sytuacji jest Espadon Szczecin, który zajmuje obecnie jedenaste miejsce, mając na koncie tylko jedno "oczko" więcej od MKS-u. A zagra na wyjeździe z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle i z całą pewnością nie będzie faworytem tego pojedynku.
Sobotnie mecze 26. kolejki PlusLigi (17 marca 2018 r.):
Jastrzębski Węgiel - ONICO Warszawa / godz. 14:45, transmisja w Polsacie Sport
Asseco Resovia Rzeszów - Łuczniczka Bydgoszcz / godz. 14:45
PGE Skra Bełchatów - MKS Będzin / godz. 15
BBTS Bielsko-Biała - Dafi Społem Kielce / godz. 17
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Espadon Szczecin / godz. 17
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: 46-letni Jagr ma szalenie seksowną partnerkę. O 20 lat młodszą