Podobno nic dwa razy się nie zdarza, ale tym razem dojdzie do wyjątkowej powtórki z rozrywki. W poprzednim sezonie Bursa BBSK i Olympiakos Pireus pokonały w półfinałach Pucharu Challenge kobiet Schweriner SC i Jenisej Krasnojarsk, tym razem uporały się z Dynamem Krasnodar oraz Nantes VB i po raz drugi z rzędu zagrają o końcowe zwycięstwo w tych rozgrywkach CEV. Żeby było ciekawiej, w męskiej edycji turnieju w decydującym meczu zagra męski Olympiakos Pireus z Fabianem Drzyzgą w składzie.
Siatkarki Angelo Vercesiego dość pewnie kontrolowały przebieg spotkania w Nantes i umiały wykorzystać przestój rywalek w pierwszym secie, wygrywając w nim do 18. Dopiero trzecia partia przyniosła podwyższenie poziomu gry Francuzek, w składzie których wyróżniały się Finka Laura Pihlajamaki (7 pkt). Jednak jej zespół nie mógł tego dnia liczyć na Katie Carter i Paulę Vilponen, bezradne w starciu z blokiem Bursy. Po stronie tureckiej szalała Bułgarka Emilija Dimitrowa (16 pkt), a Yvon Belien popisała się skończeniem aż 10 z 12 swoich ataków.
Jeszcze szybciej zakończyła się konfrontacja w Krasnodarze. Zawodniczki Dynama, które w pierwszym spotkaniu stać było na pięciosetowy bój z greckimi przeciwniczkami, oddały pierwsze seta przez błędy w przyjęciu i to ustawiło przebieg dalszej części spotkania. - Nie weszliśmy dobrze w ten mecz. Mieliśmy wielką chęć wygranej, ale nie wszystkie zawodniczki umiały opanować emocje. Nie mogliśmy skorzystać tym razem z Angeliny Sperskaite - tłumaczył porażkę trener Konstantin Uszakow. Tym samym jego zespół nie powtórzy sukcesu z 2013 roku, kiedy sięgnął po Puchar Challenge, pokonując River Volley Piacenza.
Finałowe spotkania zostaną rozegrane 4 i 11 kwietnia. Pierwsze z nich odbędzie się w Pireusie. W zeszłym roku Olympiakos pokonał w pierwszym meczu finału Bursę BBSK 3:2, by w rewanżu ulec jej 0:3.
Nantes VB - Bursa BBSK 0:3 (18:25, 16:25, 23:25)
Pierwszy mecz: 3-0 dla BBSK.
Dynamo Krasnodar - Olympiakos Pireus 0:3 (20:25, 15:25, 13:25),
Pierwszy mecz: 3-2 dla Olympiakosu.
ZOBACZ WIDEO Vital Heynen rozdał czekoladki w kształcie medali. "Nie dostał jej tylko prezes Kasprzyk"