Lechia Tomaszów Mazowiecki dwukrotnie triumfowała w Częstochowie i do kolejnych finałowych starć w I lidze mężczyzn przystępowała jako faworyt. - Wierzymy w to, że uda nam się rywalizacje zakończyć przed własnymi kibicami i zrobimy wszystko, żeby tak było - mówił przed weekendowymi meczami trener Lechii, Bartłomiej Rebzda.
- Dobrze się gra, kiedy nie jest się faworytem - po meczach w Częstochowie przyznał libero Lechii, Dawid Ogórek. W Tomaszowie Mazowieckim to właśnie Lechia była faworytem i miała wykonać jeden brakujący krok, by cieszyć się z wygranej w finale I ligi. Częstochowianie do dwumeczu przystępowali mocno zmobilizowani, a ich celem było wygranie dwóch meczów i doprowadzenie do remisu.
W pierwszym pojedynku AZS dominował w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Motorem napędowym częstochowian był Bartosz Krzysiek, który wybrany został najlepszym zawodnikiem meczu. W końcówkach goście przechylali szalę zwycięstwa na swoją stronę i wygrali 3:0. Triumf ten dodał Akademikom pewności siebie przed niedzielną konfrontacją.
Czwarty mecz lepiej rozpoczął AZS, który kontynuował swoją dobrą grę. Jednak druga partia była dla gości prawdziwym zimnym prysznicem. Lechia tego seta wygrała do 16 i pokazała, że do końca będzie walczyć o triumf. W trzeciej odsłonie to właśnie tomaszowianie nadawali ton grze, ale po emocjonującej końcówce górą był AZS. Częstochowianie znów w końcówce utrzymali nerwy na wodzy i wygrali 32:30. To była kluczowa odsłona dla losów czwartego pojedynku finałowego. W kolejnej AZS dobił Lechię i w całej serii doprowadził do remisu.
Piąte spotkanie rozegrane zostanie w Częstochowie 11 kwietnia, a jego początek wyznaczono na godzinę 18:00.
Wyniki:
Finał (do trzech zwycięstw):
Lechia Tomaszów Mazowiecki - AZS Częstochowa 0:3 (21:25, 21:25, 20:25)
Lechia Tomaszów Mazowiecki - AZS Częstochowa 1:3 (21:25, 25:16, 30:32, 19:25)
Stan rywalizacji: 2:2.
ZOBACZ WIDEO Co za pocisk! Atomowy strzał dał niespodziewaną wygraną HSV [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]