Roszady w PGE Skrze Bełchatów. Rozpoczął się wyścig zbrojeń

PGE Skra Bełchatów, podobnie jak pozostałe kluby Plusligi, nie próżnuje na rynku transferowym. Klub znalazł już następcę Srećko Lisinaca, ale znów będzie musiał szukać zmiennika dla Mariusza Wlazłego.

Dominika Pawlik
Dominika Pawlik
Jakub Kochanowski WP SportoweFakty / Asia Błasiak / Na zdjęciu: Jakub Kochanowski
O tym, że Srećko Lisinac ma opuścić PGE Skrę Bełchatów, włoskie media mówiły jeszcze przed rozpoczęciem sezonu. Serb miał jednak ważny kontrakt i pozostaje w grze o mistrzostwo Polski 2017/18. Zastąpić ma go Jakub Kochanowski, którego odejście z Indykpolu AZS-u Olsztyn zostało ogłoszone już kilka tygodni temu.

Bełchatowski klub opuścić ma także Bartosz Bednorz, jego przyszłość na razie nie jest jeszcze znana, ale siatkarz chciałby spróbować swoich sił za granicą. Kończą się również kontrakty Nikołaja Penczewa i Milada Ebadipoura, ich przyszłość w PGE Skrze stoi pod znakiem zapytania. Linię przyjęcia uzupełnić ma za to Artur Szalpuk, który siatkarzem zespołu był już w sezonie 2016/17, ale odszedł do Trefla Gdańsk.

Z racji tego, że w PGE Skrze pozostanie Grzegorz Łomacz, Marcin Janusz wciąż byłby drugim rozgrywającym. Zawodnik chciałby jednak grać więcej, więc do przedłużenia kontraktu nie dojdzie. Prawdopodobnym kierunkiem 23-latka będzie Trefl Gdańsk.

Roczny kontrakt kończy się Szymonowi Romaciowi, który w PGE Skrze był zmiennikiem Mariusza Wlazłego. W związku z tym nie miał zbyt wielu okazji do prezentowania się na boisku, a do tego doszły problemy zdrowotne, wówczas trener Roberto Piazza na prawe skrzydło musiał oddelegowywać innych zawodników. Atakujący rozstanie się z klubem.

ZOBACZ WIDEO Fantastyczny strzał Pulisicia po asyście Piszczka. Borussia rozbiła VfB Stuttgart [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Czy pozyskanie Jakuba Kochanowskiego to dobry ruch PGE Skry?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×