Grot Budowlani Łódź postawią się Chemikowi Police? "Będzie więcej szachów"

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: trener Błażej Krzyształowicz
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: trener Błażej Krzyształowicz

Zaledwie cztery dni po bezpośrednim meczu w fazie zasadniczej, znów spotkają się ze sobą. Chemik Police i Grot Budowlani Łódź rozpoczynają półfinałową rywalizację w Lidze Siatkówki Kobiet. Wicemistrzynie kraju chcą zaskoczyć rywalki.

W środę w Łodzi ekipa Błażeja Krzyształowicza przegrała 1:3. Tamto spotkanie nie miało żadnego wpływu na końcowy układ tabeli po drugiej rundzie, ale żadna z drużyn nie chciała "poddać" tego meczu.

- Nie było mowy o tym, żeby cokolwiek odpuścić. Dziewczyny miały utrzymać jak najlepszą jakość swoich zagrań, obojętnie w jakim ustawieniu. Nie można było olać tego meczu, bo traci się wtedy pewność siebie w każdym elemencie. Nie można być błahym, nijakim. To byłoby najgorsze i trudno byłoby się przestawić na niedzielę - ocenił szkoleniowiec triumfatorek Pucharu Polski.

- Dziewczyny nie dostały przyzwolenia na ułańską fantazję i na wykonywanie zagrań, których nie będą miały odwagi powtórzyć w finale. Nie zagraliśmy do końca taktycznie tak, jak zagramy w niedzielę. Dziewczyny dostały więcej wolnej ręki w pewnych założeniach. Ale jakość zagrań mieliśmy trzymać jak najwyższą - dodał.

Środowe spotkanie z pewnością jest bardzo cennym materiałem taktycznym dla obu zespołów, ale nie zwalnia to nikogo z obowiązku reagowania na boiskowe wydarzenia. - To nie tak, że wiemy o nich wszystko i mamy to w małym palcu. Wiele rzeczy powtarzały i powielały. Byliśmy przygotowani na bazie poprzednich meczów na wideo. W niedzielnym półfinale będzie trochę więcej szachów - powiedział Krzyształowicz

Grot Budowlani Łódź zakończyli fazę zasadniczą LSK na czwartej pozycji z aż dziewięcioma porażkami na koncie. Miejsce w półfinale siatkarki z "betkami" na koszulkach zapewniły sobie dopiero na dwie kolejki przed końcem.

- Nie można deprecjonować innych zespołów, ale mecze, które przegraliśmy, rozgrywaliśmy bardzo słabo. Później przychodziła metamorfoza i potrafiliśmy grać dobre mecze. Kiedy mieliśmy nóż na gardle, potrafiliśmy wygrywać. W starciach o poważną stawkę też potrafiliśmy wytrzymać. To jest bardzo ważne w kontekście play-offów. Oczywiście, jeśli gralibyśmy lepiej, bylibyśmy wyżej. Niestety, zasługujemy na czwarte miejsce po fazie zasadniczej - dodał szkoleniowiec łodzianek.

W niedzielnym półfinale wystąpi Gabriela Polańska, która nie wzięła udziału w ostatnim meczu rundy zasadniczej. - Gabi była na 90 procent do użytku już w środę, ale postanowiliśmy dać jej odpocząć. Od czwartku indywidualnym cyklem przygotowywała się do półfinałów - zdradził Krzyształowicz.

Pierwszy gwizdek w starciu Chemik Police - Grot Budowlani Łódź o godzinie 20:00.

ZOBACZ WIDEO Vital Heynen: Chcę, żeby ludzie byli dumni z tej reprezentacji

Komentarze (1)
avatar
fakiewicz
15.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szachy będą... z 'dziadkiem' przy herbacie. A meczyk... pewne 3:0 dla chemiczek.