Trefl Gdańsk w minionym sezonie PlusLigi, w którym wobec kłopotów finansowych udało się mu wystartować w dużej mierze dzięki akcji crowdfundingowej, a więc dzięki zaangażowaniu wiernych kibiców, odpłacił im się fantastycznym sezonem zasadniczym. Jego druga część w wykonaniu gdańszczan była wręcz fenomenalna. Po słabym meczu z ONICO Warszawą (13 stycznia 2018) trójmiejska ekipa włączyła wyższy bieg i wygrała kolejnych 13 ligowych spotkań. Jeśli doliczy się do tego zwycięskie mecze w Pucharze Polski, otrzymamy imponujący wynik 15 zwycięstw z rzędu.
Aż 14 razy w tym sezonie gdańskie Lwy wygrały bez straty seta (tyle samo, ile w poprzednich trzech sezonach razem wziętych). Siedmiokrotnie musiały walczyć w tie-breakach, bez wyjątku wszystkie je wygrywając. Nie ma drużyny, z którą nie wygrałyby w minionym półroczu. Choć sezon się nie skończył, żółto-czarna ekipa może być z siebie dumna.
- Chciałbym podziękować prezesowi klubu, trenerowi i zawodnikom za te wszystkie fantastyczne emocje i zdobycie Pucharu Polski. Jednocześnie zachęcam wszystkich do kibicowania Treflowi Gdańsk - rozpoczyna się kluczowy moment sezonu - mówił zadowolony wiceprezydent Gdańska, Piotr Grzelak.
- Przed sezonem stanęliśmy przed problemem, czy uda nam się sprawić, by klub wystartował w PlusLidze. Dzięki nieopisanemu wsparciu kibiców w akcji "doLEWamy do pełna", sponsorów tytularnych: Trefla SA i Miasta Gdańsk oraz kilkunastu nowych partnerów podjęliśmy ryzykowną decyzję o wystartowaniu - wspomniał trudne momenty prezes klubu, Dariusz Gadomski. - Jesteśmy wdzięczni trenerowi Anastasiemu oraz zawodnikom za pozostanie w Gdańsku. Dzięki ich świetnym wynikom i zespołowości zrealizowaliśmy cel, który zakładaliśmy sobie przed sezonem: udział w fazie play-off. Wierzę jednak, że nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa Jesteśmy w stanie walczyć o półfinał oraz o medale - zapowiedział.
W podobnym tonie wypowiedział się trener gdańskich Lwów, Andrea Anastasi: - Pragnę podziękować wszystkim, którzy nas wspierali na początku sezonu, szczególnie kibicom biorącym udział w akcji "doLEWamy do pełna". Także za niezwykłą wiarę w nas w najtrudniejszych chwilach. To sprawiło, że cała drużyna poczuła wsparcie i miłość gdańszczan do miejscowej drużyny. Uwierzyliśmy w samych siebie - przyznał Włoch, który z pewnością zostanie w Gdańsku na kolejny sezon. - Jestem zadowolony z rundy zasadniczej, ale teraz musimy skupić się na kolejnym rywalu (w ćwierćfinałach gdańszczanie zagrają z Jastrzębski Węgiel - przyp. red.) - podsumował.
- Dołączam się do podziękowań i ukłonów w stronę kibiców za wsparcie na początku sezonu. To dzięki nim możemy podsumowywać fazę zasadniczą. Odwdzięczymy się naszą postawą w najbliższych spotkaniach z Jastrzębskim Węglem oraz w dalszych meczach fazy play-off. Jak wspomniał trener, 15 wygranych z rzędu to już historia, teraz liczą się dwa najbliższe starcia. Mam nadzieję, że sezon będzie trwać dla nas jeszcze trzy tygodnie - zakończył konferencję kapitan zespołu, Mateusz Mika.
ZOBACZ WIDEO Gogol, Pawlik i Woicki w sztabie kadry? "Skłamałbym mówiąc, że mnie nie interesują"