Grot Budowlani - Chemik: niespodzianka w Łodzi. Gospodynie pozostały w grze o finał

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki Grot Budowlanych Łódź
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki Grot Budowlanych Łódź

Grot Budowlani Łódź pokonali niespodziewanie w trzech setach Chemika Police. To oznacza, że walka o półfinał wciąż jest nierozstrzygnięta. Najlepszą zawodniczką została wybrana Kaja Grobelna.

Po niedzielnym zwycięstwie gospodyń w Policach, Chemik potrzebował jeszcze jednej wygranej, by zapewnić sobie awans do finału, by móc obronić wywalczony przed rokiem tytuł. Premierowe spotkanie zakończyło się wynikiem 3:1.

Początek wtorkowej potyczki ułożył się lepiej dla przyjezdnych, które wykorzystywały błędy przeciwniczek. Kaja Grobelna nie mogła się wstrzelić atakiem. Z czasem sytuacja się unormowała i gra wyrównała. Inicjatywa była jednak po stronie policzanek do momentu, kiedy nie pogubiły w przyjęciu. To okazało się kluczem do zapisania premierowej odsłony na konto Grot Budowlanych.

Pomimo dobrej gry w ofensywie Natalii Mędrzyk, drużyna Marcello Abbondanzy nie wykorzystała swojej szansy.

Chemik zaczął drugą partię od prowadzenia 3:0, osiem kolejnych punktów zdobyły gospodynie. Niezwykle dobrą serię w polu zagrywki zanotowała Agnieszka Kąkolewska, zupełnie rozbijając linię defensywy gości.

ZOBACZ WIDEO Heynen nawiąże współpracę z Zagumnym? "Jeszcze nie jest gotów, ale będzie dobrym trenerem"

Policzanki miały pojedyncze zrywy. Niedokładności Sladjany Mirković w końcu sprawiły, że trener wprowadził na boisko Izabela Bełcik, a także pozostałe zawodniczki z kwadratu. Łodzianki były jednak tak nakręcone, że zdobywały punkt za punktem, nie zwracając uwagi na przeciwniczki. Dobra współpraca Pavla Vincourova ze środkiem dała efekty. Budowlane rozbiły mistrzynie Polski, wygrywając seta do 17.

Po 10-minutowej przerwy gra przyjezdnych nieco się uspokoiła. Zaczęły grać dokładniej, bardziej szanowały piłkę, więc wyszli na nieznaczne prowadzenie. Mocno nieskuteczna w ofensywie była Bianka Busa, jednak wprowadzona w jej miejsce Berenika Tomsia nie wniosła poprawy. Budowlane wykorzystały to, uskrzydlone przebiegiem meczu, grały odważnie, zdołały wyrównać stan seta (20:20).

Od tej pory rozpoczęły się nerwy policzanek. Złe ustawienie i przede wszystkim brak siły w ataku, przełożyły się na taki, a nie inny rezultat. Przy stanie 24:22 o czas poprosił trener gości. Na niewiele się to zdało. Mecz zakończyła znakomita zagrywka Kąkolewskiej, której nie zdołała dobrze przyjąć Mędrzyk.

Trzecie spotkanie zostanie rozegrane w sobotę w Policach.

Grot Budowlani Łódź - Chemik Police 3:0 (25:23, 25:17, 25:22)

Budowlani: Vincourova, Grobelna, Kąkolewska, Polańska, Grajber, Twardowska, Witkowska (libero) oraz Muszyńska, Polak.

Chemik: Mirković, Smarzek, Gajgał-Anioł, Veljković, Busa, Mędrzyk, Krzos (libero) oraz Tomsia, Simeonowa, Bełcik, Bednarek-Kasza.

MVP: Grobelna (Budowlani).

Stan półfinałowej rywalizacji (do 2 zwycięstw): 1-1.

Komentarze (10)
avatar
fakiewicz
18.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chemik w LSK jest, jak Niemcy w piłkę nożną.... Mogą grać słabiutko, przegrywać pojedyncze mecze, a i tak spadają na cztery łapy. Becikowe bez szans na finał. 
Wiesia K.
18.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tomsia już od dawna gra fatalnie. 
avatar
Wawa61
18.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Tragedia. Nie bardzo rozumiem czemu Chemik nie gra z Veljkovic. Przyjecie katastrofa, rozgrywająca mizerna, skrzydeł brak. Na swoim poziomie tylko Anioł, Krzos i w zasadzie nie można mieć pret Czytaj całość
avatar
kokik
17.04.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Ale cyrk Busa nie zdobyła ani jednego punktu przez 3 sety. Siatkarka za dychę. 
ferdynand
17.04.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
kolejny mecz "godny" półfinału okryngówy - po wczorajszym "widowisku" ...