W fazie zasadniczej oba kluby zdobyły po 57 punktów, ale wyżej sklasyfikowana była Asseco Resovia Rzeszów. To oznaczało, że w rywalizacji do dwóch zwycięstw przeciwko Indykpolowi AZS-owi Olsztyn ewentualny trzeci mecz odbędzie się właśnie w Rzeszowie. Zespół z Podkarpacia na wyjeździe pokonał rywali i przed spotkaniami u siebie był w bardzo dobrej sytuacji.
Rzeszowianie nie wykonali jednak kolejnego kroku i nie awansowali do półfinałów mistrzostw Polski. Na Podkarpaciu dwukrotnie lepsi byli olsztynianie i to oni zapewnili sobie przepustkę do gry o medale mistrzostw Polski.
Niedzielne starcie trzymało w napięciu do ostatniej akcji. Ostatecznie wygrał je Indykpol AZS. Decydujący o wygranej punkt olsztynianie zdobyli po ataku w aut Aleksandra Śliwki. Choć sprawdzano zapis systemu challenge i doszukiwano się dotknięcia bloku, to jednak sędziowie nie zmienili decyzji.
Śliwka po zakończeniu pojedynku nie potrafił utrzymać nerwów na wodzy. Miał do siebie duże pretensje za zepsuty decydujący atak i postanowił wyładować swoją złość na ławce rezerwowych. Sytuację udokumentował portal poslatsport.pl.
W półfinałach PlusLigi zmierzą się Indykpol AZS Olsztyn z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle oraz Trefl Gdańsk z PGE Skrą Bełchatów. Asseco Resovia Rzeszów będzie rywalizować o 5. miejsce z Jastrzębskim Węglem.
ZOBACZ WIDEO Zaskakujący kandydat do sztabu Heynena. "Chcę mieć kogoś takiego"