Kolejny weteran siatkarskich parkietów zakończył sportową karierę. "Odchodzę z podniesionym czołem"

WP SportoweFakty / Wojciech Jurkiewicz
WP SportoweFakty / Wojciech Jurkiewicz

Jeden z najbardziej doświadczonych siatkarzy PlusLigi, Wojciech Jurkiewicz, sobotnim występem przeciwko AZS-owi Częstochowa, zakończył sportową karierę. - Odchodzę z podniesionym czołem - powiedział po ostatnim gwizdku środkowy Łuczniczki Bydgoszcz.

- Była groźba, że mogę być kapitanem tonącego statku jak Francesco Schettino*. W ostatniej chwili udało mi się tego uniknąć. Ze swojej strony zrobiłem wszystko co mogłem. Przez dziewięć lat grałem w Bydgoszczy, osiemnaście w PlusLidze, osiągnąłem więc siatkarską dojrzałość i mogę odejść z podniesionym - powiedział Wojciech Jurkiewicz po zakończeniu rywalizacji barażowej.

Dla kapitana Łuczniczki Bydgoszcz ostatni sezon w karierze był wyjątkowo trudny. Drużyna trapiona kontuzjami musiała bowiem bronić miejsca w PlusLidze w starciach barażowych z AZS Częstochowa. Ostatecznie, cel udało się osiągnąć wygrywając rywalizację 3:0. Emocji w decydującym starciu było jednak bardzo wiele.

- Po ostatniej akcji poczułem bardzo dużą ulgę, bo wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę z tego, o co gramy. Właściwie stawką była przyszłość klubu. Udało się utrzymać i to najważniejsze. Ostatni mecz był chyba najlepszym odzwierciedleniem całego sezonu. W pewnym momencie wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą, było 2:0, ale pojawiły się niepotrzebne nerwy. Na szczęście zakończyliśmy rozgrywki happyendem, a ja zakończyłem swoją przygodę z siatkówką. MVP na koniec, może nie do końca wypracowane na boisku, ale cieszę się bardzo z tej statuetki - powiedział środkowy drużyny znad Brdy.

- Cały sezon zaowocował tym, że musieliśmy grać baraże. Nie było z naszej strony żadnej próby usprawiedliwiania się. Sami sobie zasłużyliśmy na to, ale się udało. Teraz czas na ruch ze strony klubu. Musi się coś zmienić, żeby Łuczniczka ponownie zaczęła coś znaczyć w Polsce, bo z roku na rok jest coraz gorzej - powiedział Wojciech Jurkiewicz.

ZOBACZ WIDEO Duży błąd Buffona. Juventus i tak krok od mistrzostwa [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

W trakcie bogatej kariery, doświadczony środkowy reprezentował między innymi barwy: Morza Szczecin (2000-2003), AZS-u Częstochowa (2003-2006), AZS Politechniki Warszawskiej (2006/2007) i Jastrzębskiego Węgla (2007/2009). W latach 2007-2009, 40-letni siatkarz wystąpił w ośmiu meczach drużyny narodowej.

W 460 spotkaniach PlusLigi, Wojciech Jurkiewicz zdobył 2693 punkty (98 asów, 920 bloków). Najlepszy mecz zanotował 15 października 2012 roku przeciwko Effectorowi Kielce (16 punktów). Do historii przeszło również starcie z Treflem Gdańsk, w którym jako gracz Jastrzębskiego Węgla, zanotował aż 9 punktowych bloków (7 luty 2009).

- Ciężko w jednym zdaniu podsumować całą siatkarską karierę. Mogę jednak powiedzieć, że czuję się spełnionym. Rozpoczynam nowy etap życia. Nie wiem czy pozostanę w siatkówce w roli trenera,  nigdy nie mów nigdy. Z pewnością będę chciał odpocząć i zresetować głowę, a co będzie dalej zobaczymy. W każdym razie zamierzam nadal wspierać Łuczniczkę. Być może w październiku spotkamy się z kibicami już na trybunach - powiedział kapitan Łuczniczki Bydgoszcz, który na zakończenie skierował  kilka słów w kierunku swojej małżonki Agnieszki.

- Chciałbym podziękować swojej żonie, za to że wspierała mnie przez całe 18 lat. Wszystko co udało mi się osiągnąć, większości zawdzięczam jej i mojej rodzinie - przyznał Jurkiewicz.

* kapitan włoskiego statku Costa Concordia, skazany na 16 lat i miesiąc więzienia za doprowadzenie do zatonięcia okrętu i śmierci 32 przebywających na nim pasażerów.

Komentarze (0)