- Nie wiem, ile ton przerzuciłam, nie skarżę się jednak, bo liczy się wynik, a przecież jestem już tak blisko mistrzostwa. Muszę przyznać, że mam wszystkiego dość. Efekt jest taki, że w pierwszych setach gram dobrze, w drugich słabiej, a w następnych brakuje już sił. Przed meczem biorę zastrzyki, ale bóle ścięgien i tak odczuwam - mówi na łamach Super Expressu Katarzyna Skowrońska-Dolata, którą od mistrzostwa Włoch dzieli jedno wygrane spotkanie.
Zawodniczka z utęsknieniem oczekuje już końca sezonu, by zregenerować siły. - Nie wyobrażam sobie, żebym nie odpoczęła przed powrotem do kadry. Chcę w niej grać, ale muszę być stuprocentowo zdrowa - zaznacza.