Powrót do Chemika Police. Anna Grejman zasiliła szeregi mistrza Polski

WP SportoweFakty / Bartosz Przybylak / Na zdjęciu: Anna Grejman
WP SportoweFakty / Bartosz Przybylak / Na zdjęciu: Anna Grejman

Anna Grejman po trzech latach powraca do Chemika Police. Przyjmująca po roku spędzonym w I-ligowym klubie w Turcji znów zagra w Polsce.

Anna Grejman pochodzi ze Szczecina, jest wychowanką UKS Osiemnastki Szczecin. Ma za sobą występy w Pałacu Bydgoszcz, Impelu Wrocław oraz w Polskim Cukrze Muszyniance Muszyna.

W szeregach Chemika Police grała w sezonie 2013/14, jednak na swojej pozycji rywalizowała z Anną Werblińską, Małgorzatą Glinką-Mogentale, Joanną Mirek oraz Justyną Raczyńską, tym samym nie mając zbyt wielu okazji do gry.

Podczas ostatniego spędzonego w Polsce sezonu leczyła kontuzję, będąc zawodniczką klubu z Muszyny. W poprzednim sezonie dostała angaż w I-ligowym tureckim klubie Karayollari Ankara.

Anna Grejman jest trzecią zakontraktowaną na sezon 2018/19 przyjmującą w Chemiku Police. Z mistrzowskiego składu pozostały Natalia Mędrzyk oraz Bianka Busa.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Mbappe wyrasta na gwiazdę mundialu. "Nie trzeba być wybitnym kibicem żeby wiedzieć, że ma ogromny talent"

Komentarze (11)
martino79
3.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Z całym szacunkiem ale Pani Anna nic takiego nie prezentuje,prywata przerosła sport,tam gdzie Pani Anna tam i Pan Bartek.Ich menadżerowie muszą mieć ogromny dar przekonywania włodarzy klubów.
P
Czytaj całość
ferdynand
2.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
jerzyk.
2.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jeżeli w Chemiki nie zostanie Smarzek (a wszystko na to wskazuje), to nawet obrona Mistrza Polski będzie bardzo problematyczna dla tego klubu. Już w chwili obecnej Developres (przynajmniej na p Czytaj całość
avatar
Wawa61
2.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Niestety to nadal zakupy na obronę mistrza Polski i nic więcej. 
voleybal
2.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
wcale nie jest 3 zakontraktowana przyjmująca, bo wcześniej dołączyła jeszcze Grajber...