Liga Mistrzów: ZAKSA postawi się Cucine Lube? W tym sezonie była już o krok od pokonania włoskiej ekipy

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle

Chociaż faworytem pierwszego półfinału Ligi Mistrzów 2017/2018 będzie włoskie Cucine Lube Civitanova, to wydaje się, że ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nie stoi na straconej pozycji, bo w tym sezonie już napsuła krwi temu rywalowi.

Niewątpliwie przed I spotkaniem półfinałowym LM wyżej stoją akcje wicemistrza Włoch, Cucine Lube, który w dwóch ostatnich edycjach Champions League wywalczył brązowe medale.

Jednakże ZAKSA w obecnym sezonie udowodniła, że jest w stanie przeciwstawić się Biancorossim i mierzyć z nimi jak równy z równym.

13 grudnia 2017 roku podczas Klubowych Mistrzostw Świata kędzierzynianom przyszło zmierzyć się z zespołem z Italii w fazie grupowej. Obydwie drużyny stworzyły bardzo ciekawe, stojące na wysokim poziomie widowisko, które zakończyło się dopiero w tie-breaku i to po grze na przewagi.

Ostatecznie pojedynek wygrali podopieczni Giampaolo Medeiego 3:2 (23:25, 25:21, 23:25, 25:21, 18:16), lecz zawodnicy prowadzeni przez Andreę Gardiniego pozostawili po sobie bardzo dobre wrażenie. Ozdobą konfrontacji była rywalizacja na linii Sam Deroo (25 pkt) kontra duet Cwetan Sokołow (26 pkt) - Osmany Juantorena (23 pkt).

Tamta potyczka daje wiarę srebrnym medalistom PlusLigi, że z Lube w sobotnim półfinale Ligi Mistrzów (początek o godzinie 15:00) można powalczyć i to nawet skutecznie. Jednak, aby tego dokonać, kędzierzynianie będą musieli wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności i skupić się na zatrzymaniu przede wszystkim Sokołowa oraz Juantoreny, którzy stanowią o sile klubu z Półwyspu Apenińskiego.

Na zakończenie należy również przypomnieć, że w LM 2017/2018 ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle dwukrotnie udało się odprawić zespół z Włoch z kwitkiem, a było nim Trentino (3:2, 3:2).

ZOBACZ WIDEO "Pozytywny wariat". Dawid Konarski o Vitalu Heynenie

Źródło artykułu: