Francuzi, mimo iż mogą się na spokojnie przygotowywać do Final Six LN, gdyż będą gospodarzami tego turnieju, to ani myślą odpuszczać kolejnym rywalom.
Tym razem o sile Les Bleus przekonali się Australijczycy. Francuska ekipa w dwóch pierwszych partiach dzieliła oraz rządziła na boisku, dzięki czemu triumfowała 25:17 i 25:20.
Od startu 3. seta na boisku pojawili się Thibault Rossard i Jonas Aguenier, którzy zmienili odpowiednio Earvina N'Gapetha oraz Nicolasa Le Goff. Wobec tego poziom gry kadry Francji spadł, ale australijska drużyna nie potrafiła tego wykorzystać i przegrała pojedynek w trzech odsłonach.
Liderem Trójkolorowych w ataku był Stephen Boyer, który zapisał na swoim koncie 18 punktów. Natomiast najwięcej "oczek" dla Kangurów - dziesięć - wywalczył Lincoln Alexander Williams.
W drugiej potyczce w tej grupie w starciu ekip z Azji Japończycy dość niespodziewanie w czterech setach rozprawili się z Iranem i tym samym odnieśli swoje drugie zwycięstwo w Lidze Narodów 2018. Japońską kadrę do tego triumfu poprowadził duet: Yuji Nishida (21 pkt) - Masahiro Yanagida (17 pkt). W irańskiej ekipie słabo spisał się znany z gry w PGE Skrze Bełchatów Milad Ebadipour, który zdobył zaledwie 2 punkty, a jego skuteczność w ataku wyniosła 22 procent (2/9).
Liga Narodów, III kolejka gr. 1:
Francja - Australia 3:0 (25:17, 25:20, 36:34)
Francja: Tillie (11), N'Gapeth (8), Boyer (18), Toniutti (4), Le Roux (5), Le Goff (4), Grebennikov (libero) oraz Brizard, Rossard (8), Aguenier (3), Patry (1), Lyneel.
Australia: Graham (7), Mote (7), Hodges (6), Richards (6), Staples (3), Peacock (3), Perry (libero) oraz Sanderson (3), Williams (10), Dosanjh.
***
Iran - Japonia 1:3 (22:25, 28:30, 25:23, 23:25)
Iran: Seyed (12), Shafiei (11), Ghafour (22), Marouf (3), Ebadipour (2), Sharifi (1), Marandi (libero) oraz Hazratpourtalatappeh (libero), Mirzajanpour (11), Ghaemi (6), Salafzoon.
Japonia: Fukuzawa (11), Nishida (21), Yanagida (17), Ri (15), Yamauchi (12), Fujii (2), Tsuiki (libero) oraz Fushimi, Otake (2), Takano, Asano.
ZOBACZ WIDEO Kadrowicze zadowoleni z pracy z Vitalem Heynenem. "Jest bardzo oryginalnym trenerem"