Brazylijczycy przystępowali do niedzielnej rywalizacji z Niemcami w roli zdecydowanego faworyta. Jednak niemiecki zespół, który przegrał dotychczas dwa mecze w LN (z Włochami i Serbią), zamierzał postawić swojemu rywalowi trudne warunki gry.
Od początku pojedynku podopieczni Andrei Gianiego walczyli bardzo ambitnie i potrafili dotrzymywać kroku wyżej notowanemu przeciwnikowi. Spokojnie rozgrywał Jan Zimmermann, zaś pewnie atakowali Simon Hirsch i Moritz Reichert. Natomiast w brazylijskich szeregach brylował Wallace De Souza i ostatecznie wszystko w pierwszym secie miało się rozstrzygnąć po grze na przewagi. W niej więcej zimnej krwi zachowali Canarinhos, triumfując do 24.
Kolejne dwie odsłony były powtórką z rozgrywki i podobnie jak w inauguracyjnej partii ich losy decydowały się na samym finiszu. Po raz kolejny klasę w najważniejszych fazach pokazali mistrzowie olimpijscy, którzy kolejno odnieśli zwycięstwa 25:23 oraz 26:24, w całym meczu wygrywając 3:0.
Liderem brazylijskiego zespołu w ofensywie był Wallace, który zapisał na swoim koncie 16 punktów. Natomiast 17 "oczek" dla kadry Niemiec zdobył Christian Fromm, nowy nabytek Jastrzębskiego Węgla.
Liga Narodów, III kolejka gr. 4:
Brazylia - Niemcy 3:0 (26:24, 25:23, 26:24)
Brazylia: Wallace (16), Isac (10), Mauricio Silva (4), Eder (10), Fonteles (6), Arjona, Murilo (libero) oraz Guerra (5), Rezende, Mauricio Souza, Douglas Souza.
Niemcy: Boehme (7), Hirsch (12), Reichert (11), Fromm (17), Guenthor (4), Zimmermann (3), Zenger (libero) oraz Sossenheimer, Malescha, Schott, Krick (1).
ZOBACZ WIDEO Kadrowicze zadowoleni z pracy z Vitalem Heynenem. "Jest bardzo oryginalnym trenerem"