Liga Narodów Kobiet: Japonki po raz trzeci, Chinki po raz czwarty

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarki reprezentacji Chin
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarki reprezentacji Chin

Pierwszy dzień turnieju grupy 12 Ligi Narodów siatkarek w Hong Kongu szczęśliwy dla reprezentacji Japonii i Chin. Źle zawody rozpoczęły reprezentacje Włoch i Argentyny.

Na samym wstępie należy zaznaczyć, że na ten turniej trener Davide Mazzanti zabrał już Paolę Egonu, która dostała wolne na pierwsze dwa tygodnie rywalizacji. I właśnie atakująca reprezentacji Italii wraz z wchodzącą z ławki Miriam Syllą poprowadziła zespół do wygranej w pierwszym secie 25:20. Jednak w bardzo zaciętym drugim secie górą już były Japonki, które wygrały decydujące akcje w końcówce. Do sukcesu poprowadziła je niespełna 20-letnia skrzydłowa Ai Kurogo.

Niemal lustrzane odbicie zdarzeń mieliśmy w trzeciej odsłonie, która padła łupem Włoszek (25:20). W tym secie zespół z Europy wzmocnił zagrywkę, co okazało się bezcenne przy blokowaniu kluczowych piłek. W całym meczu pięć "czap" zanotowała wspominana Egonu. Lecz to było za mało, by zatrzymać siatkarki z Kraju Kwitnącej Wiśni.

Do Kurogo dołączyła na drugim skrzydle Yuki Ishii, która zakończyła mecz z 12 punktami na koncie, ale biorąc pod uwagę ich wartość, szczególnie w najważniejszych fragmentach seta czwartego i piątego, mogłyby liczyć się podwójnie. Japonia wygrała 25:23, a w tie-breaku 15:11, dzięki czemu odniosła swoje trzecie zwycięstwo w Lidze Narodów.

Japonia - Włochy 3:2 (20:25, 25:23, 20:25, 25:23, 15:11)

Japonia: Tashiro, Ishii, Shimamura, Kurogo, Okumura, Shinnabe, Inoute (libero) oraz Uchiseto, Tominaga

Włochy: Malinov, Pietrini, Chirichella, Egonu, Bosetti, Danesi, De Gennaro (libero) oraz Cambi, Sylla

***

Niespodzianki nie było w drugim spotkaniu, w którym reprezentacja Chin wzmocniona największą gwiazdą, Ting Zhu, bez problemów poradziła sobie z Argentyną w trzech setach. Odrobinę walki kibice w Hong Kongu zobaczyli w premierowej odsłonie, kiedy to ekipa z Ameryki Południowej prowadziła 11:5. Liderka ekipy prowadzonej przez Jenny Lang Ping zrobiła, co do niej należało i zdołała doprowadzić swój zespół do triumfu 25:22.

Kolejne dwa sety przebiegały całkowicie pod dyktando mistrzyń olimpijskich. Podkreślmy jednak wkład w zwycięstwo grającej na lewym skrzydle Liu Xiaotong, a także środkowej Ni Yan, która po ostatnim gwizdku miała na koncie aż sześć punktowych bloków. A wygrane do 16 i 12 mówią chyba same za siebie.

Chiny - Argentyna 3:0 (25:22, 25:16, 25:12)

Chiny: Ding, Liu, Yan, Zhu, Wang, Yang, Lin (libero) oraz Gong, Yao, Li, Hu, Wang (libero)

Argentyna: Sagardia, Fortuna, Lazcano, Tosi, Reyes, Rodriguez, Rizzo (libero) oraz Soria, Piccolo, Vidal, Tapia

W niedzielę Argentyna zmierzy się z Włochami (godz. 12:00 polskiego czasu), zaś Chiny z Japonią (o 14:30).

Tabela Ligi Narodów Siatkarek:

#DrużynaPktMZPSety
1 USA 50 19 17 2 54:13
2 Turcja 42 19 13 6 50:27
3 Brazylia 41 19 14 5 46:26
4 Serbia 38 17 12 5 43:21
5 Holandia 34 17 12 5 40:24
6 Włochy 29 15 10 5 34:22
7 Chiny 28 19 9 10 36:34
8 Rosja 23 15 8 7 26:29
9 Polska 22 15 8 7 29:29
10 Japonia 20 15 7 8 27:31
11 Niemcy 15 15 5 10 23:35
12 Korea Południowa 14 15 5 10 16:34
13 Belgia 12 15 4 11 18:36
14 Dominikana 12 15 3 12 17:37
15 Tajlandia 7 15 2 13 17:41
16 Argentyna 3 15 1 14 5:42

ZOBACZ WIDEO Stephane Antiga docenił klasę byłych podopiecznych: Polacy grali bardzo dobrze

Komentarze (0)